Bez większego echa w mediach przechodzi informacja o tym, że 10 letnie obligacje Polski zbliżają się do rentowności w okolicach 10%.
Tutaj artykuł jak bardzo może być źle:
https://biznes.interia.pl/gospodarka/new...Id,6369411
Albo w listopadzie RPP zauważalnie podniesie stopy procentowe, albo na prawdę niedługo będziemy w czarnej dupie. Ja wiem, że straszenie wariantem greckim już się wszystkim przejadło ale tym razem jest blisko jak nigdy.
Co najgorsze oni sami liczą się ze scenariuszem niewypłacalności państwa już w roku 2023!
Źle to wszystko wygląda. Zwłaszcza, że idzie rok wyborczy i będzie trzeba rozdać kupę kasy aby przekupić ludzi.
Tutaj artykuł jak bardzo może być źle:
https://biznes.interia.pl/gospodarka/new...Id,6369411
Cytat:[polski rząd ma zamiar wydać w 2023 roku ponad 200 miliardów złotych więcej niż będzie miał wpływów z podatków.
(...)
W latach 2018-21 koszty obsługi zadłużenia państwa wynosiły 22-26 miliardów złotych rocznie. Jednak przy 9-procentowej rentowności obligacji zrefinansowanie całego rządowego zadłużenia kosztowałoby 114 miliardów złotych odsetek rocznie.
Albo w listopadzie RPP zauważalnie podniesie stopy procentowe, albo na prawdę niedługo będziemy w czarnej dupie. Ja wiem, że straszenie wariantem greckim już się wszystkim przejadło ale tym razem jest blisko jak nigdy.
Co najgorsze oni sami liczą się ze scenariuszem niewypłacalności państwa już w roku 2023!
Cytat:Wyższe rentowności obligacji to w skrajnym przypadku tak duży problem z wykupywaniem długu, że mogą prowadzić do niewypłacalności kraju. Z tego punktu widzenia, bardzo ważny jest jeden z przepisów w projekcie ustawy okołobudżetowej przygotowanym przez Ministerstwo Finansów. Wynika z niego, że premier może jednoosobowo decydować o przeznaczaniu rezerw celowych na obsługę kosztów zadłużenia państwa.
Źle to wszystko wygląda. Zwłaszcza, że idzie rok wyborczy i będzie trzeba rozdać kupę kasy aby przekupić ludzi.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

