DziadBorowy napisał(a): Nie do końca da się.
Cytat:"O obsadzie kierowniczych stanowisk decydowałaby tam specjalna rada, której trzech członków powoływałby Sejm, a po jednym Senat i prezydent. Kadencja rady wynosiłaby sześć lat, a zaczęłaby się jeszcze w trakcie trwania tego parlamentu."
Oczywiście można zrobić ustawę, że taką radę się kasuje, ale wygaszenie mandatów członków tej rady przed upływem 6 lat może być bardzo problematyczne bez pisowskiego podejścia do stosowanego prawa.
Przewalą wysoko, choć pewnie nie tak jak zasługują bo mają jednak wyznawców bez mózgu, a sytuacja prosi się o drugiego Balcerowicza, więc... No cóż, będzie bolało. A na moje oko to nie tylko wystarczy kontrustawa, a zwykła "restrukturyzacja" podmiotu, tak aby ustawa z miejsca stała się nieadekwatna do sytuacji co wymusi wstawienie nowej, wymiatającej poprzednie ekipy. Nie ma takiego spawu, którego nie rozwali odpowiedni przecinak.
Sebastian Flak

