Trudnych decyzji moim zdaniem nikt tam już nie jest w stanie podjąć. Kaczyński na moje ma demencję i odsunęli go jeszcze na przełomie 20/21. Od tego czasu krajem i partią dość nieudolnie usiłuje zarządzać jakaś kolektywna pani Basia (dwór prezesa, zakon PC, łotewa), która jajco może zrobić poza tak sobie skutecznym reagowaniem na partyjne bieżączki.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

