kmat napisał(a): My jednak realnego stanu psychiki Kukiza nie znamy. Raczej na pewno jest gorzej niż na pierwszy rzut oka widać. No i niekoniecznie to musi postępować w stałym tempie. Ten zwrot w 2015 z centrum na daleką prawicę wcale nie był stopniowy. To zaszło w ciągu kilku tygodni. Kukiz nagle stwierdził, że teraz to on będzie prawakiem.
Do tego im bardziej mu się pogorszy tym bardziej będzie niesterowny. Dziś jeszcze Sachajko go ogarnia. Ale to długo nie potrwa.
Weźmy pod uwagę, że Kukiz głosił wszem wobec, że grożono jego rodzinie. Więc to może być zwykły syndrom sztokholmski. Akurat trzeba na to kilka tygodni. Przecież on uważa, że nie należy do niego mówić "szmato" jakieś powody do samooszukiwania mieć musi. Ja stawiam, że coś mają na rodzinkę, jakieś w chuj grube haki. Jakieś orgie, przewały albo coś z kryminalki. Na siebie to by lał, a zastosowawszy marchew i kij w końcu musiał jakoś ocalić resztki spójności psychicznej po poddaniu się. Bo jak na wariata to on całkiem logicznie układa ten swój świat. Dysonans poznawczy mu się też załączył, w bańce informacyjnej jest, ale to nie tłumaczy jak ze sprzeciwu wobec wszystkich stał się podnóżkiem PiSu...
Sebastian Flak

