@kmat
No okej. Ten zwrot Kukiza w 2015 faktycznie był nagły i głupi. W końcu wyedy w kryzysie była Platforma, a nie PiS, więc cholera wie, dlaczego uznał, że lepiej walczyć o głosy okołopisowskie, zamiast okołoplatformerskie. Albo chyba wiem, o co chodzi... O Matejko.
Popaczcie, on mógł po wyborach prezydenckich dostać amoku poczucia siły własnej. Pewnie powiedział wtedy dosadnie Raczyńskiemu, Guziałowi i reszcie:
"Ja was nie potrzebuję. Walnąłem sam 20% w wyborach. Moje nazwisko wystarczy. Z nikim nie będę się dzielił. Bezpartyjni mogą pomarzyć o 1/3 miejsc biorących z moich list. Czego wy ode mnie żądacie, cieniasy? Wypad!"
A potem Kukiz został sam. I okazało się, że on nie potrafi nic zrobić. Że jest słaby. Że nie potrafi autorytarnie sklecić swojej własnej silnej organizacji. A wybory się zbliżały. Zatem Kukiz zdecydował się desperacko na tryb "zbierania wszystkich antysystemowców na pokład", by miał mu kto podpisy zbierać i kampanię robić. Tyle że sam pewnie dalej nie wiedział, kogo konkretnie brać i jak wszystko zorganizować. Kukiz zaczął więc szukać kogoś, kto mu wszystko skleci. Pewnie wtedy Kukiza otoczyli samozwańczy organizatorzy walczący o jego względy robieniem dobrze jego ego. Bój o ego Kukiza wygrał chyba Tyszka i Kułakowski. Dlaczego? Jakiś kaprys pewnie. Kukiz akurat wtedy poczuł się pewnie Steven Seagalem czy innym "Strażnikiem Teksasu". A że Tyszka i Kułakowski to klimaty jakieś ludowo-konfederacyjne, to i zebrana zbieranina nie dziwi.
Na listach byli zatem pisowcy nie z PiSu (Jakubiak itd.), korwiniści nie z KORWiNy (Wilk, Kulesza i UPR, który mimo swej absolutnej słabości zdobył chyba 3 lub nawet 4 posłów), narodowcy (np. Winnicki), jacyś mętni społecznicy (np. Ścigaj i Szramka), samozwańczy liberałowie (np. Tanajno) i zwykłe szury (np. Majka, który dzisiaj jest w groteskowym "1polska").
Potem Kukiz pewnie jakoś... dostosowywał się do swego otoczenia, a najbardziej do Tyszki.
Czyli rozgorączkowany kaprys stworzył byt, a byt stworzył świadomość. Paradne. Potem pogarszało mu się już stopniowo. Coraz więcej wrogów sobie robi. Czuję coraz więcej skumulowanej krzywdy własnej. Polityka go napełnia agresją coraz bardziej. Przesuwa się na północ kompasu. Po porażce w wyborach w 2023 może odlecieć w kolonkizm.
@Gawain
Co do grożenia, to Kukiz może zmyślać. Kiedyś czytałem gdzieś, że on wielu ludziom opowiadał z wielkimi emocjami o tym, że mu dziadków złe kanalie zabiły. Tyle że... on miał kilka wersji tej historii. Raz tych samych dziadków mordowali Niemcy. Raz Rosjanie. Raz Żydzi. Coś jak Joker Heatha Ledgera opowiadający o źródle swych "uśmiechowych" blizn.
A wiecie kogo Kukiz ma na zdjęciu w tle na FB?

![[Obrazek: 94a3d51c6389d.jpg]](https://zapodaj.net/images/94a3d51c6389d.jpg)

Emocjonalna niestabilność. Bez sensownego kursu stracił prawie wszystko. Ale jeszcze ma troszkę zaufania społecznego. Jeszcze ma tego Sachajkę. Na 2023 wystarczy.
Poza tym, Gawainie, Kukiz już z PiSem nie głosuje chyba od kilku tygodni, więc motyw szantażowania go przez PiS raczej odpada.
Poza tym Kukiza kilka miesięcy temu w ukryciu nagrano, jak mówi komuś coś w stylu:
"Kurwa, jak PiS zgarnie 3 innych posłów z opozycji, to, kurwa, mają większość beze mnie, kurwa, więc nie będę mógł ich szantażować większością i żadnej ustawy nie przepchnę".
Zatem Kukiz nie jest pewnie szantażowany przez PiS. On próbował długo PiS szantażować większością. Z marnym skutkiem jednak... Indolentnie to zrobił. Prawie nic nie wytargował.
No okej. Ten zwrot Kukiza w 2015 faktycznie był nagły i głupi. W końcu wyedy w kryzysie była Platforma, a nie PiS, więc cholera wie, dlaczego uznał, że lepiej walczyć o głosy okołopisowskie, zamiast okołoplatformerskie. Albo chyba wiem, o co chodzi... O Matejko.
Popaczcie, on mógł po wyborach prezydenckich dostać amoku poczucia siły własnej. Pewnie powiedział wtedy dosadnie Raczyńskiemu, Guziałowi i reszcie:
"Ja was nie potrzebuję. Walnąłem sam 20% w wyborach. Moje nazwisko wystarczy. Z nikim nie będę się dzielił. Bezpartyjni mogą pomarzyć o 1/3 miejsc biorących z moich list. Czego wy ode mnie żądacie, cieniasy? Wypad!"
A potem Kukiz został sam. I okazało się, że on nie potrafi nic zrobić. Że jest słaby. Że nie potrafi autorytarnie sklecić swojej własnej silnej organizacji. A wybory się zbliżały. Zatem Kukiz zdecydował się desperacko na tryb "zbierania wszystkich antysystemowców na pokład", by miał mu kto podpisy zbierać i kampanię robić. Tyle że sam pewnie dalej nie wiedział, kogo konkretnie brać i jak wszystko zorganizować. Kukiz zaczął więc szukać kogoś, kto mu wszystko skleci. Pewnie wtedy Kukiza otoczyli samozwańczy organizatorzy walczący o jego względy robieniem dobrze jego ego. Bój o ego Kukiza wygrał chyba Tyszka i Kułakowski. Dlaczego? Jakiś kaprys pewnie. Kukiz akurat wtedy poczuł się pewnie Steven Seagalem czy innym "Strażnikiem Teksasu". A że Tyszka i Kułakowski to klimaty jakieś ludowo-konfederacyjne, to i zebrana zbieranina nie dziwi.
Na listach byli zatem pisowcy nie z PiSu (Jakubiak itd.), korwiniści nie z KORWiNy (Wilk, Kulesza i UPR, który mimo swej absolutnej słabości zdobył chyba 3 lub nawet 4 posłów), narodowcy (np. Winnicki), jacyś mętni społecznicy (np. Ścigaj i Szramka), samozwańczy liberałowie (np. Tanajno) i zwykłe szury (np. Majka, który dzisiaj jest w groteskowym "1polska").
Potem Kukiz pewnie jakoś... dostosowywał się do swego otoczenia, a najbardziej do Tyszki.
Czyli rozgorączkowany kaprys stworzył byt, a byt stworzył świadomość. Paradne. Potem pogarszało mu się już stopniowo. Coraz więcej wrogów sobie robi. Czuję coraz więcej skumulowanej krzywdy własnej. Polityka go napełnia agresją coraz bardziej. Przesuwa się na północ kompasu. Po porażce w wyborach w 2023 może odlecieć w kolonkizm.
@Gawain
Co do grożenia, to Kukiz może zmyślać. Kiedyś czytałem gdzieś, że on wielu ludziom opowiadał z wielkimi emocjami o tym, że mu dziadków złe kanalie zabiły. Tyle że... on miał kilka wersji tej historii. Raz tych samych dziadków mordowali Niemcy. Raz Rosjanie. Raz Żydzi. Coś jak Joker Heatha Ledgera opowiadający o źródle swych "uśmiechowych" blizn.
A wiecie kogo Kukiz ma na zdjęciu w tle na FB?

![[Obrazek: 94a3d51c6389d.jpg]](https://zapodaj.net/images/94a3d51c6389d.jpg)

Emocjonalna niestabilność. Bez sensownego kursu stracił prawie wszystko. Ale jeszcze ma troszkę zaufania społecznego. Jeszcze ma tego Sachajkę. Na 2023 wystarczy.
Poza tym, Gawainie, Kukiz już z PiSem nie głosuje chyba od kilku tygodni, więc motyw szantażowania go przez PiS raczej odpada.
Poza tym Kukiza kilka miesięcy temu w ukryciu nagrano, jak mówi komuś coś w stylu:
"Kurwa, jak PiS zgarnie 3 innych posłów z opozycji, to, kurwa, mają większość beze mnie, kurwa, więc nie będę mógł ich szantażować większością i żadnej ustawy nie przepchnę".
Zatem Kukiz nie jest pewnie szantażowany przez PiS. On próbował długo PiS szantażować większością. Z marnym skutkiem jednak... Indolentnie to zrobił. Prawie nic nie wytargował.
