Rodica napisał(a): Mam na myśli odwzajemnioną miłość .A co jeśli tylko nam się wydaje, że jest odwzajemniona? A co jeśli ktoś umrze? A co jeśli wskutek niezależnych od stron wydarzeń nastąpi trwała separacja?
Ja już doświadczyłem czegoś, co wtedy uważałem za odwzajemnioną miłość na zawsze. I co? I okazało się, że jednak nie było na zawsze. W tej sytuacji mogę:
- Do końca życia żyć w bólu, że utraciłem „prawdziwą miłość”
- Tłumaczyć, że jednak to nie był prawdziwy Szkot
- Kinąć całą tę metafizykę miłości w pieruny i budować relację z kimś innym
Cytat:A z drugiej strony zakochanie nie nadaje sensu życiu.A co nadaje?
Cytat:Problem w tym, że żadne praktyki nie zaspokoją twoich potrzeb emocjonalnychNiektóre zaspokoją. Inaczej nie byłoby ludzi religijnych.
