Jest jeszcze gorzej, tzn. lepiej. Gdyby nie było Pawła i Łukasza, nie byłoby Kościoła, czyli nie byłoby też kanonu Pism, z których krzysiek korzysta, żeby wywodzić, że Paweł i Łukasz kłamią, bo tego a tego nie ma w Pismach. Otóż: może było, ale nie zmieściło się w kanonie. Ale krzyśka taki wybór Pism, jaki jest dzisiaj, satysfakcjonuje. No to krzysiek orzeka, że Paweł kłamie, bo powołuje się na braki w Pismach, w których wybrakowanie krzysiek nie wierzy, bo wierzy w wybór Pism dokonany przez Kościół, który został zbudowany na Pawle, który widocznie mówi prawdę. Czasami. Kiedy? Zapewne wtedy, kiedy krzysiek orzeknie.
Jest ustalone w naszej kulturze, że każdy filozof, nawet podwórkowy jak ja, zaczyna od zwątpienia we własne odpowiedzi na swoje problemy. Ale tego może chyba być pewien, że jeśli istnieje Bóg Pan Wszechrzeczy, to raczej On człowieka posiada, to On człowiekowi wyznacza standardy prawdy i kłamstwa, i to On człowieka poucza, np. za pośrednictwem Swojego Mistycznego Ciała, czyli Kościoła. W takim układzie pouczanie Kościoła przez szeregowego badacza Pism, nawet nieszczególnie w nich uczonego, objawia pychę tego człowieka. Otóż pycha jest grzechem; co do tego możemy się chyba z krzyśkiem zgodzić. No nie?
Jest ustalone w naszej kulturze, że każdy filozof, nawet podwórkowy jak ja, zaczyna od zwątpienia we własne odpowiedzi na swoje problemy. Ale tego może chyba być pewien, że jeśli istnieje Bóg Pan Wszechrzeczy, to raczej On człowieka posiada, to On człowiekowi wyznacza standardy prawdy i kłamstwa, i to On człowieka poucza, np. za pośrednictwem Swojego Mistycznego Ciała, czyli Kościoła. W takim układzie pouczanie Kościoła przez szeregowego badacza Pism, nawet nieszczególnie w nich uczonego, objawia pychę tego człowieka. Otóż pycha jest grzechem; co do tego możemy się chyba z krzyśkiem zgodzić. No nie?
