Rowerex napisał(a):bert04 napisał(a): W przypadku dwóch drzwi będzie to więc: "Czy Twój brat wybrałby te drzwi, gdyby chciał dotrzeć do wyjścia?". Jak na razie nie widzę luki w tym pytaniu.To pytanie, to też jest zagadka i trochę się musiałem nagłowić, a więc - wybieramy losowo strażnika, trafiamy na mówiącego prawdę, zadajemy Twoje pytanie, a strażnik pokazuje drzwi do prawdziwego wyjścia, bo te wg niego wskaże jego kłamliwy odpowiednik. Na pocieszenie dostajemy możliwość uzyskania wyjaśnień, więc pytamy "dlaczego?", a prawdomówny mówi tak:
"Mój brat zapytany o to, co wybrałby gdyby chciał dotrzeć do wyjścia, pokazałby na wyjście, co jest kłamstwem, bo on nigdy skorzystać z wyjścia by nie chciał" - czyli byłoby to kłamstwo wobec "istnienia chęci skorzystania", a nie wobec "możliwości skutecznego skorzystania".
Faktycznie, gdyby drugi brat jest kłamcą, nie samobójcą. Trzeba więc znowu dopracować: "Czy Twój brat wskazałby mi te drzwi, gdybym go spytał, czy tu jest bezpieczne wyjście?"
Cytat:Wg mnie formuła pytania powinna być rozkazująca i powinna wskazywać formę odpowiedzi, np.: Pokaż mi proszę palcem drzwi, które wg twojego kolegi są wyjściem.
Powtarzasz mój błąd, kłamca nie jest samobójcą. Kłamca też jest wszystkowiedzący, on WIE, które drzwi są wyjściem. Tyle że kłamie na ich temat jeżeli jest o to spytany (kłamstwo zakłada wiedzę, a nie jej brak lub błąd). Tak więc jeżeli chcemy uwzględnić logikę, musimy zawrzeć kłamstwo w pytaniu. Lub w rozkazie.
Cytat:Dowcip można "spalić", bo np. jest się niedoskonałym mówcą, może słabo się pamięta opowiadany dowcip itp. Zagadkę też można "spalić", a raczej samemu się na niej "wyłożyć", bo np. nie do końca rozumie się jej treść, ale mimo to zgrywa się "kozaka" rozwalającego publikę intelektem - albo można rozumieć treść, ale nie zwracać uwagi na to, że nawet drobne przeinaczenie lub użycie innych słów może w różnym stopniu wypaczyć jej sens - jeżeli wymaga się czegoś od rozwiązującego, to prezentując zagadkę też należałoby od siebie czegoś wymagać... Owszem, jest to spore czepialstwo, bo to ma być zabawa i rozrywka, ale kiedyś uczestnicy takiej zabawy staną przez wyzwaniem w rodzaju "napisz przepis prawa" lub "zinterpretuj przepis prawa"...
A znasz dowcip o tym, jak w Australii łowi się strusie?
Cytat:Jest jeszcze coś, co jest już "przegięciem", ale mnie ciekawi - otóż: czy da się przedstawić analityczny dowód prawdziwości rozwiązania tej zagadki używając w dowodzie "tylko jednego pytania skierowanego tylko do jednego strażnika"?
To jest pytanie na logikę, więc tak warunki jak i odpowiedź muszą przejść przez test logiczny. Można to przełożyć na problem bramek logicznych, w których jedna zawsze podaje prawidłową odpowiedź a druga - NOT - odwrotną, jeżeli połączymy je szeregowo to niezależnie od kolejności odpowiedź będzie taka sama. Rozwiązanie musi to uwzględniać, więc zawierać w sobie pytanie do drugiego brata, które wypełnia warunek wstępny kłamstwa.
Cytat:Cytat:Skąd ten pomysł, że strażnicy przynależą do drzwi? Może to było w tym serialu który oglądałeś?W serialu i też w różnych dyskusjach, a rodzi się to spontanicznie, bo "religijne mutacje" mówią o zmarłym stojącym przed wejściami do Nieba i Piekła strzeżonymi przez Anioła i Szatana, którzy są gdzieś ukryci, więc w domyśle "ukryci za swoimi drzwiami". I w takiej wersji często trzeba sporo doprecyzowywać - czyli akurat tej zagadce religia nie pomaga ;-)
Tu sprawa jest o tyle utrudniona, że szatan nie jest tylko kłamcą, ale i oszustem, on chce żeby pytający poszedł do piekła, więc może też "podwójnie blefować". W zagadce logicznej mamy tylko warunek pradomówności i kłamstwa i tyle. Ale to też przykład, jak zagadkę można spalić przenosząc ją na inny teren.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

