bert04 napisał(a): Powtarzasz mój błąd, kłamca nie jest samobójcą. Kłamca też jest wszystkowiedzący, on WIE, które drzwi są wyjściem. Tyle że kłamie na ich temat jeżeli jest o to spytany (kłamstwo zakłada wiedzę, a nie jej brak lub błąd). Tak więc jeżeli chcemy uwzględnić logikę, musimy zawrzeć kłamstwo w pytaniu. Lub w rozkazie.To pokazuje, że na używanie słów w zagadkach logicznych trzeba bardzo uważać...
Słowa mocno też utrudniają proces rozwiązywania - np. zagadka zostaje zadana jakiemuś gronu i ktoś jako pierwszy próbuje słownej odpowiedzi (tutaj "formułuje pytanie" do strażników), najczęściej błędnej, potem zaczyna się wyjaśnienie, że jest błędna, padają kolejne itp. Ale jednocześnie nawet taka "pierwsza próba" już może determinować każdą kolejną próbę na zasadzie sugestii.
Czasem w głowach słyszących takie "pierwsze próby" zostają jakieś słowa zupełnie niepotrzebne i "szkodliwe", które potem taka osoba sobie przywołuje w trakcie własnych rozważań, utrudniając samemu sobie myślenie - to trochę tak jak tutaj - w pytaniu padło słowo "chciałby", choć nie istnieje założenie, że o jakiejś chęci pokonania drzwi przez Strażnika jest mowa - bo jeżeli Strażnik Kłamca nie jest samobójcą i nie "chciałby" się zabić, to może Strażnik Kłamca nie jest lub nie chce być Strażnikiem i tak jak "nie chce się zabić", to "nie chce przy drzwiach stać", a więc stoi tam tylko jeden...
Jeżeli osoba rozwiązująca zagadkę nie zastosuje choćby pseudomatematycznego zapisu, to przez słowa się pogubi...
kłamstwo[prawda(założenie)] = kłamstwo (założenie)
prawda[kłamstwo(założenie)] = kłamstwo (założenie)
Jeżeli nie używa się słów, to jest to całkiem poste... Chyba że, wyczyści się "umysł" z wszystkiego co się "słyszało" odnośnie "stylu i sposobu odpowiedzi" - tyle że, o ile o "odpowiedziach" da się zapomnieć aby nimi nie sugerować, to nie można się nie sugerować zagadką...
Jeżeli w dyskusji o zagadce pada "właściwa odpowiedź" i uzasadnienie "że jest prawdziwa", to jest to znów sugestia: 1) "że jest prawdziwa", 2) "że udowodniono jej prawdziwość", 3) "że jest jedynie słuszna" - więc kończymy dyskusję w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Ale gdy zapis takiej dyskusji przeczyta ktoś z nieco "czystszym" umyłem, to może dojść do wniosku, że treść zagadki została przedstawiona błędne, niejasno, niekonsekwentnie, a "rozwiązanie" wcale nie jest lepsze - i może ten z czystym umysłem zada sobie pytanie "dlaczego nikt z biorących udział tego nie zauważył?" - to "dlaczego" to pewien rodzaj przejawu ludzkiej naiwności, czy może bardziej "skłonności do ufania innym, niekoniecznie w sposób w pełni przemyślany"...
Cytat:A znasz dowcip o tym, jak w Australii łowi się strusie?Nie, nie znam (przy okazji - wielokrotne przeczenia w j. polskim lub używane w potocznym znaczeniu - Strażnik mógłby odpowiedzieć: "Nie, nie", albo "Tak, tak")
Cytat:To jest pytanie na logikę, więc tak warunki jak i odpowiedź muszą przejść przez test logiczny. Można to przełożyć na problem bramek logicznych, w których jedna zawsze podaje prawidłową odpowiedź a druga - NOT - odwrotną, jeżeli połączymy je szeregowo to niezależnie od kolejności odpowiedź będzie taka sama. Rozwiązanie musi to uwzględniać, więc zawierać w sobie pytanie do drugiego brata, które wypełnia warunek wstępny kłamstwa.Dlatego doszedłem do wniosku, że w tej zagadce można pominąć warunek zapytania "tylko jednego strażnika" - bo i tak to "tylko jedno pytanie" zostanie "nieoficjalnie" zadane drugiemu Strażnikowi, po to by sprawdzić, czy rozwiązuje zagadkę.


