Rodica napisał(a): No, cóż problem spędzania płodów i dzieciobójstwa zapewne by nie istniał, gdyby seks służył tylko w celu przedłużenia gatunku, a zakochane kobiety rodzily by jedno dziecko po drugim, błogosławiąc cierpienie z jakim wydają na świat nowe życie. Tymczasem pod wpływem obłędu zakochania oddają się mężczyznom, których dzieci chcą zabić, czyli wyeliminować ich geny. Chcą ich zabić , zniszczyć, unicestwić, po prostu.
Ktoś tu ma aborcyjny fetysz?
Jak nie wyplenisz takich pomysłów z głowy, to nikt Ci, z uwagi na bezpieczeństwo swoje, na kolana do stópek nigdy nie padnie. I bardzo dobrze. Ratuj się, kto może.
Radzę skalibrować antenę.
