No właśnie.
To zasługiwałoby na osobny wątek, pod roboczym tytułem "Kwadratura Humanizmu"
Bo stawianie siebie jako 'miary wszechrzeczy" czy 'korony stworzenia" i bicie sobie samym pokłonów jest głupie, żenujące i wybitnie samolubne .
Ale lepienie teistycznych chochołów i bicie im pokłonów jeszcze bardziej.
Więc co?
To zasługiwałoby na osobny wątek, pod roboczym tytułem "Kwadratura Humanizmu"
Bo stawianie siebie jako 'miary wszechrzeczy" czy 'korony stworzenia" i bicie sobie samym pokłonów jest głupie, żenujące i wybitnie samolubne .
Ale lepienie teistycznych chochołów i bicie im pokłonów jeszcze bardziej.
Więc co?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

