bert napisał(a):Podobnie z religią, tu być może w momencie lepienia tych wymienianych przez ciebie bałwanów czy stawiania totemów był to jakiś postęp do czasów poprzednich, ale dziś już nie robimym takich rzeczy (no może poza jakimiś Lourdami czy Medjugoriami, ale to na obrzeżu kultu).O ile mi wiadomo, w naszym kręgu kulturowym bałwany były reakcją na chrześcijaństwo - próbą wymiany kulturowej, czerpania wzorców. Wcześniej jedynie oznaczano miejsca, w których Nadprzyrodzone manifestowało się w formie zauważalnej dla śmiertelników, np. łyse szczyty górskie, w które prund z chmur ładował. Poza tymi miejscami Nadprzyrodzone przechadzało się po świecie "w powiewie wiatru" i każdy to edeńskie nasycenie Bożą Mocą wyczuwał. Kwestię, czy przyjęcie religii ludzi wyrzuconych z Edenu na kopach stanowiło postęp w duchowości, pozostawiam do rozważenia PT Czytelnikom. W każdym razie w drugiej gospodarce świata religia nadal wygląda "totemicznie", bo buddyści okazali się ludźmi kulturalnymi, odwrotnie niż potępione rycerstwo pełne cnót.
|
Zobowiązania ateistów
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
