Ta piętnastka miałaby za cel w sumie utrzymać przy sobie najstarszy elektorat, żeby poszedł na wybory i z żadną listą Ziobry lub z listą Kołodziejczaka (no bo razem Piast Kołodziejczak z Zet Zetem nie pójdą, zważywszy na agresywne i bardzo wrogie relacje między Kołodziejczakiem a SolPolem) nie eksperymentował. To takie budowanie sobie arki. Kosiniak i Hołownia nic tu na rzecz PiSu nie utracą, bo będą jechać dalekosiężną "polityką na pokolenia", co ludzie coraz bardziej czują jako politykę właściwą w kontrze wobec socjalkorwinizmu PiSu. Nowych wyborców tym PiS też nie zmobilizuje dla siebie.
Poza tym takie przyznanie pieniędzy najstarszym w czasach kryzysu zaostrzy konflikt pokoleniowy. Strona najbardziej antypisowska będzie wyzywać "sprzedajne mohery, które rujnują przyszłość swych latorośli dla siebie" (oczywiście zwykle nie będą tak mówić politycy, tylko wyborcy wokół w różnych socjalmediach i realach). Strona pisowska będzie atakować za "nieczułość zdrajców i Niemców wobec biednych i słabszych Gromad Ludu Polskiego". Coraz więcej ludzi z obu stron będzie miało dość takiej konfrontacyjnej polityki psującej relacje babć i dziadków z młodszymi. Jeszcze się nawet skończy na tym, że PiS straci przez to część miękkiego elektoratu na rzecz "antywojennego" i depolaryzacyjnego duetu Hołowni i Kosiniaka, a tylko zabezpieczy się trochę przed stratą poparcia na rzecz Ziobry i Kołodziejczaka, a jeszcze najwyżej troszkę swój elektorat zmobilizuje. Ale ogółem nic złego nie będzie. Ba! Według mnie, albo ogółem będzie ogółem tak samo jak jest, albo nawet opozycja lekko urośnie kosztem wszechpisu.
PiS po prostu zabezpiecza sobie arkę, by być jak najsilniejszą partią opozycyjną w kolejnej kadencji. PiS już w zasadzie poddaje walkę o centrum, a skupia się na glanowaniu Ziobry (od strony "LPR-owej") i Kołodziejczaka (od strony "samoobronowej"). Nie bez powodu PiS leci m.in. narracją antyniemiecką i kulturowo skrajną.
A Ziobro coraz bardziej się uniezależnia. Od długiego czasu w mediach nie promuje w ogóle "Zjednoczonej Prawicy", tylko Solidarną Polskę. Jego pomysł o "ustawie broniącej chrześcijan" ma na celu zdobyć mu serca skrajnej prawicy, co oczywiście idzie negatywnie na konto całej Zjednoczonej Prawicy. Co ciekawe, od dłuższego czasu Konfederacja jest pompowana tylko w jednej sondażowni - Social Changes. W innych sondażowniach Konfa ma zwykle 4-7% (średnio 5%). Dlaczego? Social Changes jest związane z Ziobrą poprzez tygodnik Sieci. Karnowscy nawet kasę od ziobrowych funduszy państwowych dostawali. Ziobro promuje Konfę, by mieć tam sojuszniczę łajbę-szajbę ratunkową dla siebie. W końcu dziś Ruch Narodowy ma lepsze relacje z SolPolem niż... z partią KORWiN.
Weźmy taki pierwszy z brzegu sondaż:
https://www.wnp.pl/parlamentarny/sondaze...,1146.html
Gdyby Ziobro grał na ZjedPraw, to np. PiS miałby 40% a Konfa z 4-5%.
Nie zapominajmy też o tym. Wpotylice to takie internetowe Sieci:
https://wpolityce.pl/swiat/572327-oferta...ej-prawicy
https://natemat.pl/399525,tygodnik-sieci...mbasadorem
Ziobrze blisko do Konfy, zwłaszcza do Ruchu Narodowego. Jego prorosyjskość nie jest aż tak mocna i jawna, ale to bliskie klimaty. Nie bez powodu też Ziobro i Macierewicz szli na przodzie tegorocznego marszu Bąkiewicza. Nowy LPR nam się szykuje. Bosak będzie "hepi". Dostanie w osobie Ziobry nowego Giertycha do oblubieńczego miziania po wodzu.
Poza tym takie przyznanie pieniędzy najstarszym w czasach kryzysu zaostrzy konflikt pokoleniowy. Strona najbardziej antypisowska będzie wyzywać "sprzedajne mohery, które rujnują przyszłość swych latorośli dla siebie" (oczywiście zwykle nie będą tak mówić politycy, tylko wyborcy wokół w różnych socjalmediach i realach). Strona pisowska będzie atakować za "nieczułość zdrajców i Niemców wobec biednych i słabszych Gromad Ludu Polskiego". Coraz więcej ludzi z obu stron będzie miało dość takiej konfrontacyjnej polityki psującej relacje babć i dziadków z młodszymi. Jeszcze się nawet skończy na tym, że PiS straci przez to część miękkiego elektoratu na rzecz "antywojennego" i depolaryzacyjnego duetu Hołowni i Kosiniaka, a tylko zabezpieczy się trochę przed stratą poparcia na rzecz Ziobry i Kołodziejczaka, a jeszcze najwyżej troszkę swój elektorat zmobilizuje. Ale ogółem nic złego nie będzie. Ba! Według mnie, albo ogółem będzie ogółem tak samo jak jest, albo nawet opozycja lekko urośnie kosztem wszechpisu.
PiS po prostu zabezpiecza sobie arkę, by być jak najsilniejszą partią opozycyjną w kolejnej kadencji. PiS już w zasadzie poddaje walkę o centrum, a skupia się na glanowaniu Ziobry (od strony "LPR-owej") i Kołodziejczaka (od strony "samoobronowej"). Nie bez powodu PiS leci m.in. narracją antyniemiecką i kulturowo skrajną.
A Ziobro coraz bardziej się uniezależnia. Od długiego czasu w mediach nie promuje w ogóle "Zjednoczonej Prawicy", tylko Solidarną Polskę. Jego pomysł o "ustawie broniącej chrześcijan" ma na celu zdobyć mu serca skrajnej prawicy, co oczywiście idzie negatywnie na konto całej Zjednoczonej Prawicy. Co ciekawe, od dłuższego czasu Konfederacja jest pompowana tylko w jednej sondażowni - Social Changes. W innych sondażowniach Konfa ma zwykle 4-7% (średnio 5%). Dlaczego? Social Changes jest związane z Ziobrą poprzez tygodnik Sieci. Karnowscy nawet kasę od ziobrowych funduszy państwowych dostawali. Ziobro promuje Konfę, by mieć tam sojuszniczę łajbę-szajbę ratunkową dla siebie. W końcu dziś Ruch Narodowy ma lepsze relacje z SolPolem niż... z partią KORWiN.
Weźmy taki pierwszy z brzegu sondaż:
https://www.wnp.pl/parlamentarny/sondaze...,1146.html
Gdyby Ziobro grał na ZjedPraw, to np. PiS miałby 40% a Konfa z 4-5%.
Nie zapominajmy też o tym. Wpotylice to takie internetowe Sieci:
https://wpolityce.pl/swiat/572327-oferta...ej-prawicy
https://natemat.pl/399525,tygodnik-sieci...mbasadorem
Ziobrze blisko do Konfy, zwłaszcza do Ruchu Narodowego. Jego prorosyjskość nie jest aż tak mocna i jawna, ale to bliskie klimaty. Nie bez powodu też Ziobro i Macierewicz szli na przodzie tegorocznego marszu Bąkiewicza. Nowy LPR nam się szykuje. Bosak będzie "hepi". Dostanie w osobie Ziobry nowego Giertycha do oblubieńczego miziania po wodzu.
