bert04 napisał(a): Co by było, gdyby NATO podczas odpierania ataków Rosji przyczyniło się do śmierci Ukraińców?
A że tak by było to jest pewne. Zawsze jest jakiś friendly fire.
Dwa Litry Wody napisał(a): Ale już wizja osobistego udziału w takiej natowskiej krucjacie (np. w ramach zarządzonego na taką okazję powszechnego poboru), pewnie jednak nie brzmi już równie kusząco, prawda?
Wiesz co, nie wiem. Dawno we mnie tyle nienawiści nie było. Na pewno, jeśli już, to chciałbym się realnie przysłużyć, dobrze wyszkolić aby naprawdę odjebać chociaż kilku ruskich, a nie zginąć jako amatorskie mięcho armatnie.
Najgorsze że nie lubię wojska. Nie lubię podporządkowywać się bogom, wodzom, Kaczyńskim, Tuskom, czy jakimś tępym trepom.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

