Tutaj w ogóle widzę pewną niesprawiedliwość w oczekiwaniach do obu stron sporu. Wystarczy, że "ciemnogród" rzuci kiełbasę wyborczą mówiąc ludziom "bierzcie i jedzcie z tego wszyscy oto magiczna kasa z budżetu państwa, bo wystarczy nie kraść". A od strony "jasnogrodu" wymaga się jakiejś tytanicznej pracy od podstaw i zarzuca, że nie potrafią z przekazem, który dotrze do zwolenników tej kiełbasy. Bo wszak wiadomo, że gdyby tylko "jasnogród" nie gardził "ciemnogrodem"*** - ten ostatni ochoczo wziął by się do pracy i zaczął uzupełniać elementarne braki wiedzy dotyczących ekonomicznych podstaw działania państwa, tego jak działa budżet, co to jest deficyt, koszt obsługi długu itp a także natychmiast porzucił indywidualny egoizm na rzecz dobra wspólnego jakim jest finansowy stan państwa.
Tak tylko przypomnę:
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,s...1-879.html
*** Chociaż faktycznie krótką musi mieć pamięć ten, któremu wydaje się, że ta pogarda wyszła najpierw od "jasnogrodu". Jak to szło? "„My jesteśmy tu gdzie wtedy. Oni tam gdzie stało ZOMO.“??
Tak tylko przypomnę:
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,s...1-879.html
*** Chociaż faktycznie krótką musi mieć pamięć ten, któremu wydaje się, że ta pogarda wyszła najpierw od "jasnogrodu". Jak to szło? "„My jesteśmy tu gdzie wtedy. Oni tam gdzie stało ZOMO.“??
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

