Hill napisał(a): O, to rozumiesz moje trudne doświadczenia z radykalistami, teraz będę musiała długo się rehabilitować
Tu nawet nie chodzi o samo istnienie radykalistów, bo tacy i tak istnieją. Tu chodzi raczej o pewną kulturę dialogu. Albo - jej zanik. Wydaje mi się, że przez pewien czas ta kultura dialogu i wymiany myśli była lepsza. Ale poszła w kierunku forów mono-tematycznych i mono-religijnych. I być może też się do tego przyczyniłem, niestety, co wtedy wydawało mi się słuszne, dziś budzi zażenowanie, i nie tylko. Ech, długo by gadać a nie chcę za dużo, pewne lojalności do starych terenów jeszcze mam, mimo wszystko.
Cytat: A Ty jesteś w Kościele katolickim, czy jakimś innym?
Tak jest. Choć od kilku lat w stanie pewnego, powiedzmy, zawieszenia. Indeferentyzmu, który do niedawna był mi obcy, a teraz przeważa. Ale to temat na inny temat.
Cytat:No to się muszę poważnie zastanowić, czy nie zwiać, póki jeszcze się nie wkręciłam w żadne poważne dyskusje
Plus jest taki, że ateiści to chociaż do piekła mnie nie wyślą
Ale nasz różowy niewidzialny jednorożec może cię wykopać na czajniczek Russela, wtedy to nawet FSM cię stamtąd nie wyciągnie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!



