Hill napisał(a): Być może jest tak jak mówisz. Dla mnie chyba najbardziej przykrym doświadczeniem po pobycie w radykalnym religijnie miejscu, jest to, że u takich ludzi zanika jakakolwiek empatia i całkowicie zaprzeczają wartościom jakich w końcu sami starają się bronić, bo przecież ewangeliczne przykazanie miłości chyba powinno być zrozumiałe dla każdego chrześcijanina. Tutaj stawia się teologię, dogmaty, literę ponad Ducha i moralność, jakby chrześcijanie zupełnie nie ogarniali tego podstawowego przesłania z Biblii. Przeraziło mnie to z czym się spotkałam, bo liczyłam na fajne rozmowy z wierzącymi, a spotkałam bezdusznych, pozbawionych wrażliwości, indoktrynowanych ludzi, którzy są całkowicie pozbawieni zdroworozsądkowego myślenia, gdzie wszystko kręci się wokół teologii i kar piekielnych za minimalne nawet odstępstwo od tych nauk. Jeśli tak się zachowują wierzący chrześcijanie, to mnie wcale nie dziwi, że ludzie wieją od chrześcijaństwa drzwiami i oknami, ja jako wierząca też wieję od tak rozumianego chrześcijaństwa, byle jak najdalej
To trochę bardziej złożone. Wydaje mi się, że nakładają się tu różne mechanizmy racjonalizacji i wyparcia, których wspólny mianownik można w uproszczeniu skrócić do formuły "Teologia, dogmaty i litera są dla (wyższego) dobra ludzi". Nie zapominaj, że w teologii chrześcijańskiej formułą wyższego dobra jest dobro duszy nad dobro ciała. Nie zapominaj, że w jednym - dosyć kontrowersyjnym i nigdy nie do końca implementowanym - fragmencie ewangelii Jezus wspomina coś o odcinaniu sobie ręki lub wyłupywaniu oka, jeżeli prowadzą do grzechu. O tym, że kto ciało uchowa ale duszę zatraci, nie dostąpi zbawienia. Nie zapomiaj, że postać Jezusa i jego przesłanie w ewangeliach ma więcej warstw, niż niekiedy "cukierkowa" edycja, którą podaje się dzieciom przychodzącym do Pierwszej Komunii. Osoby, które nazywasz "radykałami" w sporej części znają nie tylko samą literę nakazów i zakazów, szczególnie na tych forach spotkasz ludzi, którzy dla każdego takiego nakazu i zakazu wymienią ci źródła tak w regulacjach kościelnych jak i w samej Biblii, samym Nowym Testamencie, samych ewangeliach.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


