Iselin napisał(a): A z czego naprawdę ważnego dla swojej egzystencji jest w stanie zrezygnować "jasnogród" na rzecz dobra wspólnego?
Przecież "jasnogród" cały czas z czegoś dla siebie ważnego rezygnuje, chociażby z tego faktu, że na jego "koszt" od siedmiu lat realizowane są głównie interesy "ciemnogrodu".
Problem dodatkowo w tym, że "jasnogród" w przeciwieństwie do "ciemnogrodzkiego" elektoratu prosocjalnego nie stanowi jakiegoś monolitu który posiadałby jakiś wspólny interes. Każdego trzeba by zatem pytać z osobna i dla jednego mogłyby to być wyższe ceny energii w imię polityki klimatycznej, dla drugiego rezygnacja z 500+ mimo, że przysługuje, dla trzeciego wyższe podatki, które idą powiedzmy na służbę zdrowia a dla czwartego zupełnie jakaś inna sprawa.
Niemniej jednak w jasnogrodzie postulaty poniesienia wyższych kosztów w imię owego wspólnego dobra - w rozumieniu takim jak to wspólne dobro jasnogród definiuje - nie są niczym niezwykłym. Czego przykładem jest chociażby większa akceptacja dla wspomnianych już wcześniej rozmaitych "polityk klimatycznych".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

