O kurka wodna. Znów zrobił się temat. Odpowiadam po kolei wszystkim, co sądzę o tych wpisach i jakie jest moje zdanie:
Hill: Przesłanie Jezusa i innych religijnych przedstawicieli chrześcijaństwa nie jest pierwszym, znanym "przykazaniem miłości" - przeczytaj Akadyjskie Rady Mądrości. Napisane 2000 lat przed Jezusem - wtedy nie działały i teraz również.
Osiris: Bóg zna prawdziwą naturę człowieka i daje mu szansę na poprawę, z której człowiek skorzysta albo nie. To jego wybór. To ideologiczna podstawa wszystkich systemów religijnych - rolniczych (Kanaan, Akad, Egipt), judaizmu i wszystkich religii nurtu chrześcijańskiego. Religie animistyczne nie przewidują tej opcji, ale pamiętać trzeba, że w tych systemach religijnych człowiek niepoprawny ginie natychmiast, a poprawny żyje, poluje i ma wielu potomków, powodzi się mu, a jak umrze to przez wiele lat następni opowiadają o nim legendy przy ognisku.
Dalej, do Hilla
Dokonania/doświadczenia Jezusa wskazują wyraźnie, iż tylko 10 % Jego wyznawców rozumie Jego naukę. Ta proporcja dotyczy również apostołów. Problem wojny sprawiedliwej i zbrodniczej analizuje religia starożytnej Grecji - Atena vs Ares. Jezus tym tematem nie zajmował się. To nie znaczy, że był potulnym barankiem. Zwalczenie w sobie nienawiści, zawiści, zazdrości wymaga wielkiej, wewnętrznej mobilizacji, a umiejętność przebaczania - wielkiej odwagi. To nie jest zabawa dla mięczaków.
Jezus to twardziel. Wielu zadziwił. Znał pismo i czytał Torę. Jego precyzyjnie zdefiniowane zasady moralne zadziwiały i zawstydzały resztę nie tylko w tamtych czasach. Zawstydzają, a nawet szokują teraz, w Naszych czasach - Nas - o bardziej rozwiniętych wartościach etycznych.
Ktoś powie, że pasywność.... Tak, pasywność. Ale przykład przestrzegania Prawa dał pozostałym przy życiu Izraelitom taką motywację do zmiażdżenia wroga, ze ten wróg nie mógł dotrwać do następnego szabatu. I nie dotrwał.
A teraz do Wszystkich.
A teraz...co zrobili Żydzi w trakcie Holokaustu. Poddali się potulnie rzezi, podobnie jak Świadkowie Jehowy. Co mieli zrobić? Zginęło wielu, a kto wygrał? Z tym policzkiem to nie tak, że trzeba odpowiedzieć z automatu tym samym, natychmiast. Chodzi o to, że w ST i NT jest mowa o wybaczeniu wrogom, ale to wybaczenie nie jest zwolnieniem wroga z odpowiedzialności. Proces następuje w trzech etapach. Skuteczny, wrogi atak jest uznawany jako kara nałożona przez Jahwe na naród Izraela za ich grzech - to pierwszy etap. Wybaczając wrogom Izraelici uznają nałożoną na siebie karę jako sprawiedliwą, uznają swój grzech i mocno żałują, prostują swoją "ścieżkę" - to drugi etap. Jak już tę ścieżkę naprostują, to przechodzą do etapu trzeciego - wyrżnięcia wroga "w pień": wojowników, ich żon, dzieci, starców, ich zwierząt. Palą miasta i wsie - ot taka sprawiedliwość. To nie zemsta, a dowód, że Jahwe odpuścił grzech narodu. Serio. Jezus nieco inaczej interpretował ten schemat, bo daje agresorowi czas na refleksję, ale zasadniczo chodzi o to samo.
Jeśli ktoś da ci w mordę, to zastanów się zanim odpowiesz... może akurat miał rację. Jeśli miał rację, a ty mu ją przyznasz, to ... to jesteś prawdziwym uczniem Jezusa. I nie chodzi o to, by agresor poczuł się lepiej. Ważne jest to, byś ty poczuł, że zostałeś pouczony, a to początek do przebaczenia samemu sobie - to nie jest zabawa dla mięczaków. Ale to nie jedynie korzyść dla Ciebie. Agresora z pewnością zaskoczy Twoja postawa i w przyszłości, w podobnej sytuacji już nie będzie prał Cię po mordzie, a powie - uważaj! Oczywiście taka scenka to ideał, ale według takiego schematu zachodzi mnogo interakcji międzyludzkich, w ramach tej samej warstwy społecznej.
A teraz od siebie...
Postęp intelektualny narodów to naturalny i najbardziej powolny proces znany ludziom nauki. Czasem jednak możemy zauważyć skok.
Biblia w całości jest przerażająca, bo opisuje dokładnie jaki jest Świat stworzony przez człowieka, który opuścił Eden - jako jedyne zwierzę. Sam dla siebie tworzy nowe warunki. Problemy, jakie w związku z tym pojawiają się w jego życiu są takie same we wszystkich czasach. Tu nie zmienia się nic. Zmienia się tylko dekoracja. Te same motywy, emocje, takie samo nieprzemyślane działanie - ale zawsze - z wmurowaną w mózg pewnością, iż jest Koroną Stworzenia - najlepszy, najmądrzejszy, nieomylny, etc... Przerażający jest każdy werset, bo w trakcie lektury dochodzi do zakutego łba, że wciąż popełniamy te same błędy i wciąż przeklęta jest Ziemia z naszego powodu.
To co zrobił Jezus to klasyczna dywersja - z początku działał z ukrycia, później odkrył karty. Jego misją było zniszczenie cywilizacji Kaina. Dywersja, czyli zbiór zasad i opracowanych technik, które prowadzą do przeformowania i ukształtowania świadomości jednostek i całych narodów. Dywersant jest skuteczny jeśli jest anonimowy i nieuchwytny. Jezus z hebrajskiego oznacza "Jahwe to wybawienie". Jezus przedstawiany na świętych obrazkach jest faktycznie antropomorfizacją idei. Żydowscy intelektualiści tamtych czasów uznali, iż walka z okupantem w stylu Jozue, Machabeusza doprowadzi do całkowitego upadku narodu wybranego. Skonstruowali więc ideę nowoczesnego mesjasza - nieuchwytnego i anonimowego, bo wszystkich nie da się powiesić na krzyżu. Zadziałało. Żydowie przetrwali.
Zawarli też w Biblii nadzieję, na początku - on zmiażdży ci piętę, a ty jemu głowę. Ale spokojnie - tylko nieliczni będą zbawieni. Taki ten Świat.
Hill: Przesłanie Jezusa i innych religijnych przedstawicieli chrześcijaństwa nie jest pierwszym, znanym "przykazaniem miłości" - przeczytaj Akadyjskie Rady Mądrości. Napisane 2000 lat przed Jezusem - wtedy nie działały i teraz również.
Osiris: Bóg zna prawdziwą naturę człowieka i daje mu szansę na poprawę, z której człowiek skorzysta albo nie. To jego wybór. To ideologiczna podstawa wszystkich systemów religijnych - rolniczych (Kanaan, Akad, Egipt), judaizmu i wszystkich religii nurtu chrześcijańskiego. Religie animistyczne nie przewidują tej opcji, ale pamiętać trzeba, że w tych systemach religijnych człowiek niepoprawny ginie natychmiast, a poprawny żyje, poluje i ma wielu potomków, powodzi się mu, a jak umrze to przez wiele lat następni opowiadają o nim legendy przy ognisku.
Dalej, do Hilla
Dokonania/doświadczenia Jezusa wskazują wyraźnie, iż tylko 10 % Jego wyznawców rozumie Jego naukę. Ta proporcja dotyczy również apostołów. Problem wojny sprawiedliwej i zbrodniczej analizuje religia starożytnej Grecji - Atena vs Ares. Jezus tym tematem nie zajmował się. To nie znaczy, że był potulnym barankiem. Zwalczenie w sobie nienawiści, zawiści, zazdrości wymaga wielkiej, wewnętrznej mobilizacji, a umiejętność przebaczania - wielkiej odwagi. To nie jest zabawa dla mięczaków.
Jezus to twardziel. Wielu zadziwił. Znał pismo i czytał Torę. Jego precyzyjnie zdefiniowane zasady moralne zadziwiały i zawstydzały resztę nie tylko w tamtych czasach. Zawstydzają, a nawet szokują teraz, w Naszych czasach - Nas - o bardziej rozwiniętych wartościach etycznych.
Cytat:Chyba nie było takiej wojny w historii ludzkości, która prowadzona byłaby w sposób honorowy i z przestrzeganiem biblijnych zasad moralnych.Moi drodzy, Osirys i Hill - wszystkie wojny na Świecie były i będą prowadzone zgodnie z zasadami biblijnej moralności. Jahwe jest Bogiem wojny - w wojnie chodzi o to, by zniszczyć przeciwnika. Wszelkie dostępne sposoby są akceptowane. Owszem, Izraelici raz odmówili udziału w walce w szabat - wszystkich wyrżnięto w pień. Jaka była reakcja pozostałych przy życiu? W niedzielę wygrali wojnę - wściekłość w pastylce.
Ktoś powie, że pasywność.... Tak, pasywność. Ale przykład przestrzegania Prawa dał pozostałym przy życiu Izraelitom taką motywację do zmiażdżenia wroga, ze ten wróg nie mógł dotrwać do następnego szabatu. I nie dotrwał.
A teraz do Wszystkich.
A teraz...co zrobili Żydzi w trakcie Holokaustu. Poddali się potulnie rzezi, podobnie jak Świadkowie Jehowy. Co mieli zrobić? Zginęło wielu, a kto wygrał? Z tym policzkiem to nie tak, że trzeba odpowiedzieć z automatu tym samym, natychmiast. Chodzi o to, że w ST i NT jest mowa o wybaczeniu wrogom, ale to wybaczenie nie jest zwolnieniem wroga z odpowiedzialności. Proces następuje w trzech etapach. Skuteczny, wrogi atak jest uznawany jako kara nałożona przez Jahwe na naród Izraela za ich grzech - to pierwszy etap. Wybaczając wrogom Izraelici uznają nałożoną na siebie karę jako sprawiedliwą, uznają swój grzech i mocno żałują, prostują swoją "ścieżkę" - to drugi etap. Jak już tę ścieżkę naprostują, to przechodzą do etapu trzeciego - wyrżnięcia wroga "w pień": wojowników, ich żon, dzieci, starców, ich zwierząt. Palą miasta i wsie - ot taka sprawiedliwość. To nie zemsta, a dowód, że Jahwe odpuścił grzech narodu. Serio. Jezus nieco inaczej interpretował ten schemat, bo daje agresorowi czas na refleksję, ale zasadniczo chodzi o to samo.
Jeśli ktoś da ci w mordę, to zastanów się zanim odpowiesz... może akurat miał rację. Jeśli miał rację, a ty mu ją przyznasz, to ... to jesteś prawdziwym uczniem Jezusa. I nie chodzi o to, by agresor poczuł się lepiej. Ważne jest to, byś ty poczuł, że zostałeś pouczony, a to początek do przebaczenia samemu sobie - to nie jest zabawa dla mięczaków. Ale to nie jedynie korzyść dla Ciebie. Agresora z pewnością zaskoczy Twoja postawa i w przyszłości, w podobnej sytuacji już nie będzie prał Cię po mordzie, a powie - uważaj! Oczywiście taka scenka to ideał, ale według takiego schematu zachodzi mnogo interakcji międzyludzkich, w ramach tej samej warstwy społecznej.
A teraz od siebie...
Postęp intelektualny narodów to naturalny i najbardziej powolny proces znany ludziom nauki. Czasem jednak możemy zauważyć skok.
Biblia w całości jest przerażająca, bo opisuje dokładnie jaki jest Świat stworzony przez człowieka, który opuścił Eden - jako jedyne zwierzę. Sam dla siebie tworzy nowe warunki. Problemy, jakie w związku z tym pojawiają się w jego życiu są takie same we wszystkich czasach. Tu nie zmienia się nic. Zmienia się tylko dekoracja. Te same motywy, emocje, takie samo nieprzemyślane działanie - ale zawsze - z wmurowaną w mózg pewnością, iż jest Koroną Stworzenia - najlepszy, najmądrzejszy, nieomylny, etc... Przerażający jest każdy werset, bo w trakcie lektury dochodzi do zakutego łba, że wciąż popełniamy te same błędy i wciąż przeklęta jest Ziemia z naszego powodu.
To co zrobił Jezus to klasyczna dywersja - z początku działał z ukrycia, później odkrył karty. Jego misją było zniszczenie cywilizacji Kaina. Dywersja, czyli zbiór zasad i opracowanych technik, które prowadzą do przeformowania i ukształtowania świadomości jednostek i całych narodów. Dywersant jest skuteczny jeśli jest anonimowy i nieuchwytny. Jezus z hebrajskiego oznacza "Jahwe to wybawienie". Jezus przedstawiany na świętych obrazkach jest faktycznie antropomorfizacją idei. Żydowscy intelektualiści tamtych czasów uznali, iż walka z okupantem w stylu Jozue, Machabeusza doprowadzi do całkowitego upadku narodu wybranego. Skonstruowali więc ideę nowoczesnego mesjasza - nieuchwytnego i anonimowego, bo wszystkich nie da się powiesić na krzyżu. Zadziałało. Żydowie przetrwali.
Zawarli też w Biblii nadzieję, na początku - on zmiażdży ci piętę, a ty jemu głowę. Ale spokojnie - tylko nieliczni będą zbawieni. Taki ten Świat.

