Nonkonformista napisał(a): Sofeiczu, nie razi mnie premierka jako nazwa formy męskiej premier. Gawain pisał o premierce jako małej premierze, stąd nieporozumienie.
Gawain ma trochę racji - jako że obracam się w kręgach okołoteatralnych, to wiem, że w slangu teatralnym często kąśliwie recenzuje się nieudaną premierę epitetem 'premierka'.
Ogólnie końcówka -ka występuje w roli zdrobnienia w obrębie rzeczowników rodzaju żeńskiego, np. klamra/klamerka, kolej/kolejka, suknia/sukienka, panna/panienka etc.
Stąd może następować swoiste przeniesienie tego na całość słownictwa.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

