Mustafa Mond napisał(a): Nie no. Sofeicz przecież miło żartował, na co wskazuje uśmiechnięta mina na końcu postuTaka uśmiechnięta mina może też sugerować, że Sofeicz jest zadowolony ze swojej deklaracji, a nie, że to tylko takie retoryczne podpuszczenie.
Mustafa Mond napisał(a): i przekaz postu niepasujący do niebrutalnej natury Sofeicza.To, że się komuś nie przebacza, nie oznacza, że jest się brutalnym.
W teologii katolickiej, przykładowo, wałkowane jest ciągle oddzielenie winy i kary - można mieć przebaczoną winę, ale to nie oznacza, że uniknie się kary (stąd idea odpustów i idea czyśćca - mogą one funkcjonować niezależnie od siebie).
Ale można odwrotnie - można nie przebaczyć komuś winy, ale odpuścić karę (bo np. ktoś tak w "wolnej woli" zdecydował albo po prostu boi się komuś wymierzyć kary, na jaką ktoś mógłby zasługiwać). A może po prostu brak przebaczenia miałby być już karą, choćby dla najcięższych złoczyńców (najcięższych wedle subiektywnego widzimisia osoby władnej wybaczyć).
Jeśli ktoś jeszcze nie załapuje, to można zrobić eksperyment - po części myślowy, po części praktyczny.
Część myślowa: ktoś morduje cały naród Polski w kraju polskim i za granicą. Potem mówi: źle zrobiłem, proszę o wybaczenie.
Część praktyczna: siedmiogwiazdkowy ateista Sofeicz jest proszony o wybaczenie, jakiś jednogwiazdkowy prorok-teista (krzysiek, co nie chce do piekła? czy może Litek ostatnio?) jest proszony o przebaczenie, niejednogwiazdkowy katolik bert04 jest proszony o przebaczenie.
Moje zgadywanie: bez względu na to, jak będą się czuli, panowie teiści będą mieli światopoglądowy imperatyw, żeby przebaczyć wszystko - bo od nich tego żąda Bóg pod grożbą kary wiecznej. Sofeicz może nie chcieć przebaczyć, bo nie będzie czuł ani potrzeby, ani pożytku z tego.
ErgoProxy napisał(a): (przypominam, że jestem paranoikiem)Po co to przypominanie? Komu to potrzebne?
ErgoProxy napisał(a): Natura Sofeicza jest podwójna,Nie wierzę w coś takiego jak 'natura' (w sensie filozoficznym). Byłoby miło znaleźć jakiś bardziej praktyczny zamiennik tego słowa.
Zamiast przypominania jestem paranoikiem przydatniejszym byłby podpis używam słownictwa religijnego, używam słownictwa poetyckiego, czy jakoś w ten deseń.
ErgoProxy napisał(a): a każdy, kto się daje zwodzić świadomie rozpowszechnianym memom, ten jest bambaryła i tyle.Można dać się zwodzić, a można je świadomie przyjmować (niekoniecznie w całej ich rozciągłości, a jedynie z przyczyn użytecznościowych).
Chociaż, nie wiem, jakie memy masz teraz na myśli.
No i bacz, byś sam w deklaratywnie krytykowane bambarylstwo sam nie wpadł dając się zwodzić innym memom, tyle że niemainstreamowym.
ErgoProxy napisał(a): Odnośnie wpisu Elbrusa - kto zawsze najgłośniej krzyczy: łapać Sofeiczów?Ja powinienem to najgłośniej krzyczeć, bo jestem twardym agnostykiem ateistycznym, a Sofeicz jest ateistą siedmiogwiazdkowym, czyli odpowiednikiem osób, które wiedzą na pewno, że Bóg jest, tylko że po drugiej stronie spektrum. Powinienem, ale do tej pory mi się nie chciało, a i nie widziałem jakiegoś wielkiego zagrożenia z tego płynącego. Może pora przestać i zacząć krzyczeć. Chociaż, na szczęście, siedmiogwiazdkowcy na tym forum nie są tak mocni jak na innych grupach. Właściwie, to nie wiem, czy są jeszcze jacyś poza nim - podobnego comming outu (odnawianego, z dumą, co chwila) chyba nie było.![]()
![]()
"Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna."
(Weatherby Swann)
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.
(Proverbs 18:17)
(Weatherby Swann)
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.
(Proverbs 18:17)


