@Rodica & Litek
Antyintelektualizm jakoś specjalnie mnie nie dziwi, ale by tak się tym ordynarnie chwalić?

EDIT: Stosowny akapit z Traktatu, że nie da się sensownie mówić o świecie zewnętrznym:
Antyintelektualizm jakoś specjalnie mnie nie dziwi, ale by tak się tym ordynarnie chwalić?
geranium napisał(a): Nie wiedzą chyba też czy świat w ogóle istnieje.Do własnego istnienia raczej trudno mieć wątpliwości. Ze światem trochę ciężej.
geranium napisał(a): Jest to chyba pokłosie brytyjskiej filozofiiSolipsyzm czy ekstremalny(?) empiryzm powstały znacznie wcześniej. Berkeley niemniej bardzo fajnie kilka rzeczy wyłożył jak krowie na rowie. ~30 akapitów Traktatu o zasadach ludzkiego poznania to w zasadzie truizmy, ale jak szokujące! Główny problem tkwi w tym, że nigdy nie mamy danego świata jako takiego, tylko jego wyobrażenie we własnym umyśle. Stąd u Berkeleya esse est percipi, bo gdy próbuje się wyobrazić coś, co istnieje, ale jest przez nikogo nie postrzegane, to się dochodzi do absurdów. Trochę jak w feministycznym dowcipie: czy jeśli mężczyzna coś mówi, ale nikt go nie słyszy, to czy nadal się myli?
A zwłaszcza myśli biskupa Berkeley;a

EDIT: Stosowny akapit z Traktatu, że nie da się sensownie mówić o świecie zewnętrznym:
Spoiler!

