[krzysiekniepieklo]

Pewnie pamiętasz wariant "delta" Narodził się w Indiach i strach ogarnął cały świat. Był -"wysoce śmiertelny" i wysoce zaraźliwy". Trudno o większą gęstość zaludnienia, jak Delhi. Przy takiej gęstości zaludnienia, przy wysokiej zaraźliwości i śmiertelności, to w Indiach powinno byś miliony trupów.

Niby skąd miliony trupów? W Indiach śmiertelność według oficjalnych danych była na niższym poziomie w porównaniu do np. USA. Nie wiadomo jaka jest prawdziwa liczba zgonów w krajach rozwijających się. Z czego to może wynikać? Nie jestem  ekspertem, ale przykładowo rejestracja przypadków śmiertelnych w Stanach Zjednoczonych jest dokładniejsza. Po drugie społeczeństwo indyjskie jest młodsze a przeciętna długość życia o wiele krótsza - osoby starsze w Indiach są w lepszym stanie zdrowia niż te w USA. To tylko dwa przykłady -wziąłeś to w ogóle pod uwagę? 

Ja widzę tylko jedno wytłumaczenie. To nie był covid.

To jest fundamentalny problem w Twoim podejściu. Nie przyjmujesz do wiadomości, że twoja ignorancja jest jakimś problemem. Jaki jest twój poziom wiedzy z zakresu wirusologii? Skąd czerpiesz informacje? Podchodzisz do źródeł krytycznie czy po prostu przyjmujesz to, co odpowiada twoim poglądom? Masz niewielką lub żadną wiedzę na temat covida a kategorycznie stwierdzasz, że widzisz tylko jedno wytłumaczenie i że to nie był covid.

No a jaka jest Twoja wiedza z zakresu wirusologii? Jeśli gęstość zaludnienia jest bardzo duża (Delhi), to sprzyja rozwojowi epidemii, czy nie? Skoro wybuchła epidemia w takim miejscu, to warunki rozwoju epidemii były mocno sprzyjające, czy nie? Pytanie konkretne - dlaczego epidemia w tym przypadku tak szybko wygasła? Według mojej wiedzy, to covid powinien się tam szybko rozprzestrzenić, bo jak wybuchł, to musiał mieć sprzyjające warunki do rozwoju. To co się według Ciebie zmieniło, że tak szybko wygasł. Wykaż się swoją wiedzą i wytłumacz, co tutaj zadziałało, bo o jakichś spektakularnych działaniach w Delhi nic nie pisali.