Hill napisał(a): Temat jest o innym rozumieniu Jezusa i w tym kontekście jest ta wypowiedź
To ja, jako ateista, powtórzę po raz n-ty, że wg mnie Jezus (o ile istniał) był ciekawym, jak na swoje czasy etykiem, posługującym się zręcznie paradoksem i wytącającym z komfortu moralnego.
Mnie się jednoznacznie kojarzy z Sokratesem lub cynikami.
Dlatego niezmiernie mnie dziwi, że na jego naukach wyrodził się KK - ostoja wszelkiej konserwy i podpora tronów.
To brzmi, jak jakiś absurd.
To tak, jakby Opus Dei bazował na naukach Timothy Leary'ego.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.


