ErgoProxy napisał(a): Chrześcijaństwo popełnia podstawowy błąd w tej materii, nauczając, że byty nadprzyrodzone interesują się ludźmi i wręcz prowadzą o nich wojnę - że człowiek leży w centrum zainteresowania takich bytów. Tymczasem wpływy nadprzyrodzone kapryśne są i niekoniecznie reagują na człowieka. Jeżeli w takiej sytuacji ktoś podejmuje wysiłek umysłowy, żeby te wpływy jednak czytać, to mózg zamiast przekazu z Zaświatów łapie szumy z doczesności i w końcu wariuje (może na podobnej zasadzie, jak wariuje w deprywacji sensorycznej). Ostrożnie więc z otwieraniem się, kiedy nikt nie odpowiada.
A myślisz, że mogą się zdarzyć prawdziwe opętania? W sensie, że przez autenyczne siły nadprzyrodzone?
Czytałam trochę Roberta Tekielego, on był ateistą, zainteresował się metodą silvy i twierdzi, że po tym został opętany, miał jakieś zdolności ponadnaturalne itp. Teraz pisze o różnych zagrożeniach duchowych, ale wszystko w wersji mocno katolickiej (u nas ciężko znaleźć informacje na temat opętań i egzorcyzmów w innych kulturach), a tutaj wywiad z chłopakiem, który sięgał po tarota (3 części):
Świadkowie - opętany przez Szatana
https://www.youtube.com/watch?v=8ncFUd-wHh0
https://www.youtube.com/watch?v=JfVyrGZa760
https://www.youtube.com/watch?v=ZPFSXXNs0l8
Jak się posłucha takich rzeczy to brzmi nieprawdopodobnie, no ale ludzie opisują takie historie, a są też sytuacje niezależne od psychiki np. jakieś stukanie, otwieranie drzwi, poruszające się przedmioty
