ErgoProxy napisał(a): Może mogą; nie wykluczam. Z tym że recepcja opętania bywa chyba różna; słyszałem coś o wyznaniach (afrykańskiego rodowodu?), w których człowiek o opętanie prosi i zabiega. Takie opętanie jest centrum rytuału; czy trzeba dodawać, że delikwent po fakcie zachowuje się zupełnie normalnie i bynajmniej nie dziczeje.
Może u niego duch działa jak przyczajony tygrys, ukryty smok

Z tego co wiem w religii Candomble jest taki chrzest, gdzie przywołuje się duchy opiekuńcze, ale pewnie w wielu innych wyznaniach jest podobnie
ErgoProxy napisał(a): Co to jest metoda silvy?
Jakaś samokontrola umysłu, Tekieli mówił, że gdy po to sięgał, to traktował to jako zwykłą metodę naukową, a nie wchodzenie w świat duchowy. Czytałam świadectwo jakiegoś faceta na stronie chrześcijańskiej, to opisywał, że na pewnym etapie kursanci mają sobie wizualizować doradców, którzy będą im pomagać przy podejmowaniu różnych decyzji itp. No i to jest ten moment wchodzenia w okultyzm, gdzie się mogą zacząć dziać różne dziwne rzeczy.
Metoda Silvy
