ErgoProxy napisał(a): Choć nie wykluczam, że po drodze wybije niezłe szambo, jeśli wyjdzie, że tytuł kupił sobie król Mohammed któryś tam (piąty chyba). Dałbym 5%, że macherzy z FIFA są aż tak głupi, żeby ubić podobny deal i 100%, że emir Kataru by to pobłogosławił.
To na szczęście niemożliwe. Zważ na to, że w meczu Hiszpania vs Maroko na sam koniec dogrywki Sarabia trafił w słupek i była to ostatnia akcja w meczu, więc Maroko nie mogłoby przy golu wyrównać, a Hiszpania prawie awansowała. Zabrakło milimetrów. To nie jest tak, że Hiszpania grała na remis, a potem dała Bono (nie temu z Irlandii) instrukcje, gdzie się rzucać przy karnych.
Poza tym takie "dile", by wyszły, bo za dużo ludzi musiałoby o tym wiedzieć, a piłkarze na to nie pójdą, bo i tak zarabiają tak dużo, że jakieś miliardy do podziału od króla nie przekonałyby wszystkich, by siedzieć cicho. A są jeszcze moralność, patriotyzm, wola zwycięstw, miłość do sportu itd.. Poza tym ciężko ukryć miliony znikąd (jachtem pływać tylko w nocy na środku oceanu?), a jeszcze dyktafony istnieją i ciężko, żeby wszyscy byli takimi wspaniałymi aktorami, którzy bez podejrzeń sprzedadzą mecz, który jest analizowany przez ogrom ludzi. Z kolei piłkarz złapany na czymś takim miałby bana na poważny futbol. To nie polska, paździerzowa Ekstraklapa sprzed lat, gdzie mecze kupowano.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

