Rodica napisał(a): Intelektualiści to ludzie kultury i powinni potrafić rozmawiać z każdymJedno nie musi iść w parze z drugim. Świat jest pełen intelektualistów buców.
Rodica napisał(a): lub ich kulturalnie ignorować jesli nie pasują do ich poziomu.Czasami człowiek musi, bo inaczej się udusi. Pewnych postaw i pisanych głupot po prostu nie można zostawić bez komentarza.
Rodica napisał(a): Jesli ktoś się wywyższa, bo przeczytał parę książek i czuje się uprawniony do gardzenia innymi, to ma problem z samooceną i czuje się bardzo niepewnie w swojej roli.A to jakaś projekcja z dupy.
Rodica napisał(a): A jak ktoś mi bezpodstawnie zarzuca ordynarny antyinelektualizmBezpodstawnie
Rodica napisał(a): Litek:
Cytat:Im dalej tym więcej wymyśla się absurdów. Może jestem a może mnie nie ma ? Albo wydaje mi się że jestem. Co za błyskotliwość . Jaka mądrość przebija z tych wywodów . Niektórzy się fascynują tego typu bzdurami.No właśnie żadna, ale tacy ludzie chcą uchodzić za mądrych. Dywagują i rozkladają na części sprawy oczywiste dla każdego, kto ma trochę inteligencji.
Rodica napisał(a): Jak człowiek nie wie, że istnieje to już dawno stracił kontakt z rzeczywistością, pogrążył się w malignie, jak alkoholik czy chory psychicznie. Rozumiem, że intelekt jest po to, żeby się nim bawić, ale gdzieś musi być granica. Niektórzy są uzależnieni od zagwózdek i tak jak inni uzależnieni, powoli zaliczają coraz niższe dolki.Napisałaś to, czy nie napisałaś? No to nie bezpodstawnie.
Rodica napisał(a): czyli niemal zwierzęcy brak mózguKtoś tu coś takiego napisał?
Rodica napisał(a): albo wrzuca wszystkich do wora z sebkami albo mówi, że ktoś ma za duże cyce to nie wiem co to jest.J.w.
Rodica napisał(a): Nie lubię ludzi myślących głównie intelektemDa się myśleć inaczej? W ten sposób nikogo się nie lubi, co się zresztą zgadza z obserwacjami...
Rodica napisał(a): Wszysxy ludzie postrzegają pewne obiektywne rzeczy tak samo, kolor biały jako biały, drewnianych stol jako drewniany stoł, różnice sa tylko w odbiorze i wrażeniach. Także one istnieją obiektywnie.No to postrzegają tak samo, czy różnią się w "odbiorze i wrażeniach"? Jeśli ja widzę czerwony jak Ty zielony, to postrzegamy tak samo, czy inaczej? I jak to sprawdzić? A jeśli inaczej i nie da się sprawdzić, to jak można mówić o obiektywizmie?
A propos tortur, to właśnie mam bolesne flashbacki z wątku o wegetarianizmie, gdzie ktoś coś kiedyś pitolił, że weganie muszą żreć 20 worków ryżu dziennie, bo inaczej umrą z niedożywienia. Także dosłownie współczuję

