Wczoraj Ziobrę obroniono, ale informacje o kompromisie w sprawie KPO pokazują, że Ziobro odejść musi. Z tego co piszą Stankiewicze na Onecie, ten kompromis w zasadzie przekreśla ziobrowe deformy.
Media mówią ostatnimi dniami, że PiS nie wywali Ziobry aż do czasu przegłosowania budżetu. Wpierw pomyślałem, że Ziobro jest tu niepotrzebny, bo w razie nieprzegłosowania budżetu przez Sejm państwo jedzie na samym projekcie budżetu wniesionym przez Radę Ministrów, który to projekt robi za budżet. Ale! Ale... Potem się skapowałem, że w razie nieprzegłosowania ustawy budżetowej przez Sejm Prezydent może skrócić kadencję Sejmu. No a potężny Dudu się już uniezależnił od partii, więc PiS mu tu nie ufa. Zatem jeszcze ziobryści do przegłosowania budżetu potrzebni są.
Ale te informacje o kompromisie w sprawie KPO i te ostatnie publiczne ostre potyczki między Ziobrą a Morawieckim wskazują, że gdzieś w styczniu pewnie Ziobro wyskoczy z rządu. Tym bardziej, że Ziober musi się uniezależnić, by tak walczyć o poparciową schedę po Kaczyńskim, bo Zakon PC i Morawiecki go razem wycinają z walki o palmę pierwszeństwa. Tkwienie Ziobry w rządzie po przegłosowaniu ustawy, która jego deformy cofnie, byłoby tak głęboką i upokarzającą porażką, że Ziobro nie miałby już czego szukać w walce o władzę na "prawicy", a do tego dopuścić nie może.
Kolejne tygodnie będą ciekawe.
Tutaj ukazanie ostatniej narracji samego Ziobry:
https://oko.press/orgia-federastow-i-eur...-wzmozenia
Przedwczorajsza tyrada Kowalskiego w komisji sejmowej też jest znamienna.
Morawiecki też mu się rewanżuje podobnie, mówiąc, że wymiar sprawiedliwości za Ziobry został doprowadzony do "półzapaści".
Ziobro już na ostro gra o wyrwanie dla siebie najtwardszego betonu pisowskiego.
Media mówią ostatnimi dniami, że PiS nie wywali Ziobry aż do czasu przegłosowania budżetu. Wpierw pomyślałem, że Ziobro jest tu niepotrzebny, bo w razie nieprzegłosowania budżetu przez Sejm państwo jedzie na samym projekcie budżetu wniesionym przez Radę Ministrów, który to projekt robi za budżet. Ale! Ale... Potem się skapowałem, że w razie nieprzegłosowania ustawy budżetowej przez Sejm Prezydent może skrócić kadencję Sejmu. No a potężny Dudu się już uniezależnił od partii, więc PiS mu tu nie ufa. Zatem jeszcze ziobryści do przegłosowania budżetu potrzebni są.
Ale te informacje o kompromisie w sprawie KPO i te ostatnie publiczne ostre potyczki między Ziobrą a Morawieckim wskazują, że gdzieś w styczniu pewnie Ziobro wyskoczy z rządu. Tym bardziej, że Ziober musi się uniezależnić, by tak walczyć o poparciową schedę po Kaczyńskim, bo Zakon PC i Morawiecki go razem wycinają z walki o palmę pierwszeństwa. Tkwienie Ziobry w rządzie po przegłosowaniu ustawy, która jego deformy cofnie, byłoby tak głęboką i upokarzającą porażką, że Ziobro nie miałby już czego szukać w walce o władzę na "prawicy", a do tego dopuścić nie może.
Kolejne tygodnie będą ciekawe.

Tutaj ukazanie ostatniej narracji samego Ziobry:
https://oko.press/orgia-federastow-i-eur...-wzmozenia
Przedwczorajsza tyrada Kowalskiego w komisji sejmowej też jest znamienna.
Morawiecki też mu się rewanżuje podobnie, mówiąc, że wymiar sprawiedliwości za Ziobry został doprowadzony do "półzapaści".
Ziobro już na ostro gra o wyrwanie dla siebie najtwardszego betonu pisowskiego.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

