Rodica napisał(a): Skoro masturbacja to gwałt, to masturbacja z udziałem innego ciała tymbardziej jest gwałtem.
A jeżeli nie jest to nie jest. Na ile udało mi się sprawdzić, słowo "samogwałt" istnieje i jest używane w tym znaczeniu tylko w języku polskim. W angielskim istnieje jeszcze "self-abuse", ale jest używanie w znaczeniu samookaleczenia, a co do masturbacji to tylko ironicznie. W Niemieckim jest "Selbstbefriedigung" czyli "samo-zadowolenie". Podobnie jest z duńskim "selvtilfredsstillelse". Innych nie znalazłem, więc poza Anglikami (przestarzałe/ironiczne) i Polakami nikt tak nie uważa. Na świecie funkcjonuje albo biblijne (choć niepoprawne) onanizm, albo łacińckie "masturbare", które można tłumaczyć też jako "ręczne-okaleczenie", albo "ręczny-szał". W żadnym przypadku, poza polszczyzną, nie używa się słowa "gwałt". Tak więc to problem dla lingwistów, nie dla teologów lub prawników.
https://en.wiktionary.org/wiki/masturbor#Latin
Cytat:Ty przecież jestes katolikiem, wiec poniekąd potwierdzasz moja hipotezę, że katolicy uprawiają seks intelektualnie.
Gdyż, ponieważ, albowiem? Z gęby mi śmierdzi i mam parchy na języku? Jaka część mojej wypowiedzi sprawia, że potwierdziłaś swoje z góry założone tezy? Poza prostą egzystencją?
Cytat:Chyba nigdy nie czytałeś wyznań gwozd porno, ile to razy czuły się zbrukane i zgwałcone.
Trochę czytałem, trochę oglądałem. Akurat w Niemczech bycie gwiazdą porno nie stanowi takiego stygmatu, jak w Polsce, wiele gwiazdek dzieliło się swoimi doświadczeniami w programach "normalnej" telewizji czy przechodziło do "cywilnych" zawodów. I zapewne też tutaj są te brudne, ciemne strony, jak w każdym seks-biznesie, ale spora część robi to dobrowolnie. I dostaje za to całkiem niezłe pieniądze, jak w seks biznesie. Ponoć właśnie niemieckie pronole nad Wisłą mają rzeszę fanów, choć lumberowi mowa przeszkadza. Chciałem napisać "język przeszkadza", ale mogło być źle zrozumiane.
A tak na marginesie, słyszałem, powiedziano mi, czytałem artykuł, że "polski pornol" to szczyt obciachu i żenuy. Ponoć, podobno. Gdyby Twoje tezy się zgadzały, to polska katolicka powinna być potęgą światowej produkcji filmów przeznaczonych tylko dla widza dorosłego. Ale z jakiegoś powodu, jak wieść wiejska niesie, w naszym rejonie przodują ateistyczne Czechy. Fakty nie potwierdzają więc Twoich "radiowych" tez.
Cytat:Powtórzyłam tylko to co usłyszałam w radiu. Nie wiem czy to prawda.
Mam wrażenie, że powtarzasz jakieś teksty zasłyszane w radiu, jakbyś przełączała stacje. A na końcu dnia powstaje teza, którą pozwolę sobie skrócić do następujących punktów:
- Katolicy nie kochają, tylko "walą"
- Katolicy brzydzą się seksu (kochania się)
- Seks w pornolach jest obrzydliwy
- ... i dlatego katolicy kochają pornole z obrzydliwym seksem, czy to jako konsumenci, czy jako "występujący/-ce"
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

