Mustafa Mond napisał(a): Jestem urzeczony. To był najlepszy mecz, jaki w życiu widziałem. I o takiej wadze. Finał mundialu. Zjawiskowa fabuła meczu. Cały mundial też miał zjawiskową historię.
Argentyna mnie znowu zaskoczyła, ale uwielbiam być tak zaskoczony na plus.
Faktycznie, jeden z najlepszych meczów, jakie widziałem.
Odmiany akcji, ambicja, zaangażowanie, jazda na oparach.
Jednak piłka nożna potrafi też być fascynująca.
Kibicowałem Ostatniej Nadziei Afryki ale Argentyńczykom chyba jednak się należało.
A Messi - Mały Wielki Człowiek.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

