Rodica napisał(a): Hill:Będę się kochał w prezerwatywie i pójdę do piekła.
Według wykładni Kościoła, antykoncepcja jest grzechem ciężkim, co oznacza, że kiedy czlowiek umrze zanim się wyspowiada, może nie dostąpić zbawienia. Można oszukać Kościół ale nie Boga.
Pytanie czy wyluzowani katolicy są katolikami?

Ale jak katabas wkłada rękę w majtki to grzechu ni ma - toć nie ma wytrysku.

Toż to tak idiotyczne, że nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.
Szaleństwem jest wierzyć w takie rzeczy, że Bóg wszechmocny, Stwórca świata przejmuje się tym, co kto gdzie wklada albo nakłada. Zaiste dziwny to Bóg.
Nasze społeczeństwo to późno dostrzegło - różne były tego czynniki, żyliśmy pod komunistycznym kloszem i Kościół był w tamtych czasach ostoją wolności. Ale kiedy komunizm upadł, okazało się, że król jest nagi, a Kościół /katabasy, wyższe katabasy i najwyższe katabasy/ to banda ludzi zdemoralizowanych, dla których tylko mamona i dobro instytucji się liczy, na pewno nie ofiary pedofilów.
A jeszcze ten bałwochwalczy hołd dla Kremówkożercy. Mnie się taki kawał przypomniał:
Podczas matur w latach pięćdziesiątych był taki temat na polskim: "Kto jest dla ciebie największym człowiekiem i dlaczego właśnie Lenin?"
Dziś minister edukacji też promuje tego miernotę i jego /hmm/ dzieła. Dziś też dowiadujemy się, że był miernym papieżem, że wiedział o Macielu Degolladzie i nic z tym nie robił, że zamykał usta wybitnym teologom, że opowiadał się przeciwko kapłaństwu kobiet.
A kiedy ktoś się Kremówkożercę lub katolicyzm krytykować odważył /jak Sinnead O'Connor/ odsądzany był od czci i wiary.
Koniec ten bandy na szczęście jest bliski! Wszyscy razem możemy się przyczynić do jej upadku.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".


