bert04:
Ale on był zmuszony ożenić się z wdową po swoim bracie, ktora prawdopodobnie mu się nie podobała i nie chciał jej zapłodnić.
Ty natomiast twierdzisz, że nie ma niczego złego w pornografii i należy zrozumieć ludzi, którzy traktują seks jak rozrywkę. To już na pewno jest sprzeczne z naukami kościoła.
Pytanie czy katolicy muszą tak dosłownie interpretować to, co wydaje się wzniosłe w teorii?
Nonkonformista:
Cytat:No to więc potępiam czyny, jeżeli owocem takiego beztroskiego ruchania są zaniedbywane dzieci. Natomiast jeżeli tych dzieci nie ma, to czemu? Owszem, masz rację, byłem jestem i będę przeciwnikiem aborcji, niemniej istnieją inne skuteczne metody regulacji poczęć niż skrobanki. A nawet, o zgrozo, bardziej skuteczne niż NPR.Szczerze mówiąc, to używając pojęcia seks prokreacyjny, miałam na myśli seks pomiędzy małżonkami, nie wnikam w to co kościół młwi o antykoncepcji, bo się na tym nie znam. Podobno nawet w Biblii nie ma nic na temat jej zakazu, oprócz fragmentu w którym Onan stosuje coitus interruptus.
Ale on był zmuszony ożenić się z wdową po swoim bracie, ktora prawdopodobnie mu się nie podobała i nie chciał jej zapłodnić.
Ty natomiast twierdzisz, że nie ma niczego złego w pornografii i należy zrozumieć ludzi, którzy traktują seks jak rozrywkę. To już na pewno jest sprzeczne z naukami kościoła.
Cytat:Katolicyzm stoi na stanowisku, że "mechanika" powstania jest decydująca, że jeżeli mężczyzna nie będzie regularnie i bezpośrednio składał nasienia w pochwie kobiety, to niszczy tym miłość małżeńską. A kobieta podobnie, jeżeli to nasienie deprawuje środkami mechanicznymi czy farmakologicznymi. Na końcu dnia powstała ideologia NPR, której faryzeizm przekracza wszelkie odcedzania komara czy jazdy na taborecie na osiołkuTeoretycznie mogę się zgodzić z tym. Pełny akt seskuakny jest wyrazem głębokich uczuć, natomiast w praktyce człowiek jeszcze musi dbać o swoje zdrowie, dobro rodziny i nie powoływać do istnienia dzieci na które go nie stać. I tu jest sprzeczność, bo dbanie o zdrowie, którą jest światynią Boga stoi w sprzeczności z plodzeniem dzieci i biedą, którą się generuje.
Pytanie czy katolicy muszą tak dosłownie interpretować to, co wydaje się wzniosłe w teorii?
Cytat:Buahuahuahua, "najważniejszą naukę katolicką". No to umiliłaś mi dzień. To ja myślałem, że nauczanie o "składaniu nasienia w pochwie" jest po prostu jedną z nauk katolickich, a tutaj dowiaduję się, że to nie tylko jedna z nauk, ale ta najważniejsza. A wszelakie dyrdymały o Trójcy, o Zbawieniu, o zakazie zabijania czy kradzieży to takie tam drugorzędne, opcjonalne.Na celibacie KK zbudował całą swoją świętość, więc nie wiem, czy nie jest to naważniejsza nauka. Pod tym względem, według mnie przewyższa inne religię, na przykład hinduizm z jego uduchowioną prostytucją.
I nie wiem, czy "uważam się" za cośkolwiek. Obecnie nie potrafię odpowiedzieć Ci na pytanie, za co się użważam, gdyż nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć sam sobie.
Cytat:Dla tych księży istotnie, NPR był najważniejszą nauką katolicką, ważniejszą niż kwestia jedności małżeństwa nawet. W tym momencie odkryłem, co dla innych pewnie było jasne przedtem, że ten cały NPR to po prostu ideologia, która niszczy małżeństwa jeżeli nie jest wyważona z innymi zasadami katolicyzmu i wiary. To może nie było momentem zwątpienia w Kościół jako taki, ale przynajmniej w jedną z jego ważniejszych (nie naj-ważniejszych) aktualnych nauk głoszonych obecnie.To mnie właśnie w katolicyzmie brzydzi, intelekt rządzi sercem a nie na odwrót.
Nonkonformista:
Cytat:Koniec ten bandy na szczęście jest bliski! Wszyscy razem możemy się przyczynić do jej upadku.Nie życzę im aż tak źle, pedofilia nie zniknie od tego.
Rozsadziło mi antenę.

