bert04 napisał(a): A polski episkopat to wszystko sztandarowo spieprdolił. W każdym pojedynczym punkcie, na każdym pojedynczym polu. Tego polskim purpuratom wybaczyć nie mogę.Zupełnie nie było to możliwe z kilku powodów. Po pierwsze, w ówczesnej rzeczywistości i z tamtą mentalnością Kościoła i polskiego społeczeństwa nikt nawet nie myślał o jakiejś prewencji. Mowa przecież o czasach, kiedy jak grzyby po deszczu pojawiały się coraz to nowe (najczęściej brzydkie) kościoły, budowane za pieniądze przebudzonego z komunistycznego letargu Polaka. To był szczyt i nikt w takim momencie nie jest przygotowany na zjazd, który musiał nastąpić. Ale łatwo nam tak twierdzić teraz i oceniać po fakcie.
Druga sprawa to sama konstrukcja kościelnego systemu feudalnego, która daje znikome szanse na zmiany zgodne z duchem czasu. Nawet jeśli purpuraci widzieli zagrożenia, to Kościół nie jest dostosowany do funkcjonowania w społeczeństwie zmieniającym się tak szybko. To relikt czasów średniowiecza i takim już chyba pozostanie aż do stopniowego upadku.
Dodałbym do tego jeszcze opinię, że hierarchom tak naprawdę w ogóle nie zależy w zupełności na dobru ich własnej organizacji a raczej ich własnym osobistym. To kariera jak każda inna, w polityce czy biznesie.

