Nonkonformista napisał(a): ... i już katolik był ich, bo ten nie tylko Biblii nie czytał, ale nawet i czytań w kościele nie słuchał; nie wymagał od swoich pasterzy jakości, to dostawał byle co.
Ale to jest wypisz-wymaluj religijność rzymska (w sensie Cesarstwa).
Nie ważne czy wierzysz czy nie - twoim obowiązkiem, jako obywatela, jest spełnianie pewnych rytuałów i składanie odpowiednich ofiar wybranemu bóstwu.
To była immanentna część bycia rzymskim obywatelem.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

