Hill napisał(a):bert04 napisał(a): Chciałbyś, żeby KRK był bardziej jak SJ? Uważasz, że byłby wtedy lepszy?
Serio będziesz w tym miejscu zachwalał sektę, której znakiem wywoławczym jest negacja TE i zakaz transfuzji? Czy co ta uwaga ma na myśli?
Myślę, że Nonkorfomista miał na myśli to, że katolików po prostu łatwo jest zwerbować do różnych odłamów chrześcijańskich, bo nie znają Biblii.
A ja myślę, że Nonkonformista zagalopywuje się w objeżdżaniu katolicyzmu, gdyż potrafi tak krytykować nadmiar religii jak i jej niedomiar. Byle na pohybel katabasom, że się tak wyrażę. Będzie się równo cieszył, jak kościół zostanie przerobiony na basen czy jak jego trzódkę przejmą Jehowici. Gdyby sataniści odprawiali na tym terenie czarne msze z depakitacją kogutów na grobach, też pewnie by się cieszył. Mogę się mylić, ale takie wrażenie się tworzy.
Cytat:Kiedyś to była najczęściej organizacja ŚJ, bo chodzili po domach i mówili o Biblii, a dziś, w dobie internetu, są to różne kościoły, najczęściej charyzmatyczne. W mojej parafii do zielonych odszedł szafarz Eucharystii i pociągnął za sobą grupę katolików, jakiś czas potem odeszła bardzo zaangażowana katoliczka, prowadziła wspólnotę intronizacji. W internecie jest też znany Fabian Błaszkiewicz, kiedyś zaangażowany jezuita, a teraz wolny chrześcijanin. To pokazuje, że z KK odchodzą do innych denominacji nawet ci ludzie, którzy byli bardzo religijni i mocno się KK trzymali.
No ale co w tym dziwnego? Jest mnóstwo powodów występowania z KK i przechodzenia do innych denominacji, konfesji czy religii. Dla jednego to będzie za mało religijności w KK, dla innego przeciwnie, za dużo. Jeden będzie szukał Kościoła z bardziej luzackimi regułami społecznymi. Inny wprost przeciwnie, konwertuje na Islam, bo mu to całe chrześcijaństwo i tak zbyt luzackie jest. Sprowadzanie takiego złożonego tematu do doświadczeń z jakiejś wiejskiej parafii i działającego tam być może kółka Strażnicy ma na serio zakreślić tak złożony temat? Jakby nie było żywych parafii studenckich, klasztorów otwartych na "misjonowanie wewnętrzne", ofert spirytualnych dla chętnych i szukających? Ba, nawet takie negatywne (dla mnie) zjawiska jak działalności egzorcystów czy Natanków nie biorą się z tego "blichtrowego" katolicyzmu, o którym kolega pisze, ale właśnie z pewnego zbioru katolików zaangażowanych, szukających jakiejś głębi czy drugiego dna. Gdyby nie to, nikt by nie wspierał tego kapłana od "Coś się dzieje, coś się dzieje", a jednak wiadome jest, że ma swoją grupę wsparcia. Mamy teraz udawać, że takiego czegoś nie ma i cały polski KK składa się z wiejskich proboszczów?
(Zaznaczam, że mam mało doświadczeń z wiejskimi proboszczami i te, które miałem, nie były specjalnie pozytywne, ale być może też nie było reprezentatywne).
ETA:
Postanowiłem sobie zrobić małe zestawienie, co takiego jest w KRK, że tak powiem, w grupach zaangażowanych:
- środowiska tradycjonalistyczne, preferujące msze po łacinie. Część z nich jest przed granicą do otartej schizmy, część już ją przekroczyła a główna grupa FSSPX na niej okrakiem siedzi.
- żrodowiska neokatechumenatu, ideowy przeciwnik tego poprzedniego, temat na osobny temat
- środowiska "neo-okultystyczne", głównie dookoła egzorcystów oraz paru byłych okultystów. Oni zajmują się szukaniem diabła na czubku od szpilki, w książkach dla młodzieży (HP) czy w fantazyjnen biżuterii. Diabeł czeka za każdym węgłem a teorie o różnyc stopniach opętania przywodzą na myśl twórczość Heinricha Kramera z jego Malleus Maleficarum. Te środowiska nie omieszkają referować do Biblii Szatana podczas kazań.
- środowiska "wierzących seksoholików", głównie skupionych wokół kwestii reprodukcyjnych. Oni stawiają etykę seksualną na najwyższym piedestale, piętnując wszelkie odstępstwa jak masturbację czy antykoncepcję. Rozwałkkowywuję ten temat w rozmowie z Rodicą, tu nie będę pogłębiał.
- klasztory benedyktyńskie, w których praktykuje się techniki medytacyjne, adaptowane z religii orientalnych z modyfikacjami na potrzeby modlitewne.
- grupy oazowe
- kółka różańcowe
- działalność różnych grup pielgrzymkowych, poczynając od tych uznanych oficjalnie, przez te ciągle nieuznawane (Medjugorje) po całkie egzotyczne "jezusy na ścianie".
- prywatną działalność wokół różnych wizjonerów i samozwańczych proroków. Podobnie do poprzednich grup, tylko tutaj co rusz można odnaleźć najbardziej aktualne wizje na temat końca świata.
- grupy anty-ewolucyjne, może egzotyka w KRK, ale kolejna grupa zaangażowana.
... i tak dalej. Cytując Brzechwę, "To wszystko nazywa się nic?"
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

