ErgoProxy napisał(a): Ale Wy mówicie o jakimś rozwoju etycznym, nie precyzując - znów nierozumnie - celu, ku jakiemu ten rozwój miałby zmierzać. No więc etyka totalna, etyka rozwijana nierozumnie, ślepo, kiedy cel niczym, ruch wszystkim, w granicy eliminuje krwiożerczość całkowicie i nieodwracalnie. Prawda? Otóż jeśli zlikwidujecie człowiekom krwiożerczość, to i rozum im zaniknie, bo będzie już do niczego niepotrzebny.
Litościwie nie rozwodziłem się o biedaruchaniu.
Ergo ale przecież powrównując czasy współczesne z czasami pierwotnymi, to ta krwiożerczość już w znacznym stopni została wyeliminowana, a ludzie nie cofnęli się do czasów pierwotnych
