No to mamy problem z KP. Jak spadnie pod próg, to trudniej będzie uciułać jakąś większą, kwalifikowaną większość w Sejmie. Jak KP wywalczy np. 7%, to blok KO+P2050+Lew. musiałby walnąć około... 55%, żeby była pewna większość 3/5. Może się da przy demobilizacji pisowskiej i mobilizacji antypisowskiej, ale to i tak wyzwanie spore.
Gowiniści bez Gowina (czyli Porozumienie Magdaleny Sroki) razem z PSL-em są przydatni, ale głównie do tego, żeby pokazać pisowcom, że jak przyjdą do nas, to nie sczezną, tylko będą mieli dobrze. Stąd samemu Gowinowi po wyborach trzeba będzie coś załatwić.
Jak dla mnie niech Agrounia startuje bez PSL-u i niech patologicznie wyrwie trochę poparcia PiSowi i... może Konfie, by paść pod progiem. Do tego byliby najbardziej przydatni. Stąd dalej liczę na mariaż Kołodziejczaka z Kukizem i pójście ich dwójki w prawacki populizm. Może będą liczyć, że to właśnie oni zastąpią kryzysowy PiS na "prawicy", więc dlaczego nie mieliby zaryzykować z tą szarżą? PiS Kukiza na listy nie weźmie, bo Kukiz zdradzi PiS po sekundzie i będzie zmieniał z opozycją Konstytucję w zamian za sędziów pokoju. PiS na listach wyborczych robić będzie arkę dla najwierniejszych.
A do przejmowania elektoratu PiSu PSL może korzystać z wiernego Sawickiego (no i może Pawlaka też), zamiast cudować z Kołodziejczakiem, który twardo i socjalistycznie rządzi polem jak kołochoźnik.
Ciekawe jeszcze, czy Bezpartyjni Samorządowcy Raczyńskiego będą próbowali startować. Może się zakręcą koło Kołodziejczaka. Na miejscu Kosiniaka bym ich nie brał, bo to kolejny niepewny element, a dają mało.
Gowiniści bez Gowina (czyli Porozumienie Magdaleny Sroki) razem z PSL-em są przydatni, ale głównie do tego, żeby pokazać pisowcom, że jak przyjdą do nas, to nie sczezną, tylko będą mieli dobrze. Stąd samemu Gowinowi po wyborach trzeba będzie coś załatwić.
Jak dla mnie niech Agrounia startuje bez PSL-u i niech patologicznie wyrwie trochę poparcia PiSowi i... może Konfie, by paść pod progiem. Do tego byliby najbardziej przydatni. Stąd dalej liczę na mariaż Kołodziejczaka z Kukizem i pójście ich dwójki w prawacki populizm. Może będą liczyć, że to właśnie oni zastąpią kryzysowy PiS na "prawicy", więc dlaczego nie mieliby zaryzykować z tą szarżą? PiS Kukiza na listy nie weźmie, bo Kukiz zdradzi PiS po sekundzie i będzie zmieniał z opozycją Konstytucję w zamian za sędziów pokoju. PiS na listach wyborczych robić będzie arkę dla najwierniejszych.
A do przejmowania elektoratu PiSu PSL może korzystać z wiernego Sawickiego (no i może Pawlaka też), zamiast cudować z Kołodziejczakiem, który twardo i socjalistycznie rządzi polem jak kołochoźnik.
Ciekawe jeszcze, czy Bezpartyjni Samorządowcy Raczyńskiego będą próbowali startować. Może się zakręcą koło Kołodziejczaka. Na miejscu Kosiniaka bym ich nie brał, bo to kolejny niepewny element, a dają mało.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

