Hill napisał(a):Tę koncepcję dokładnie przedstawił F. Dick w wiekopomnym dziele "Valis". Jest tam opisane urządzenie znajdujące się na Ziemskiej orbicie, wysyłające pakiety danych wybranym osobom prosto w mózg - tylko wybrani będą zbawieni. Osoba odbierająca dane staje się następnym wybrańcem/mesjaszem, albo osobą predestynowaną do głoszenia "Dobrej Nowiny" - apostołem. To orbitalne urządzenie, zainstalowane miliony lat wcześniej na ziemskiej orbicie, zdolne jest do wywołania ciąży u każdej kobiety (oczywiście bez udziału mężczyzny).ErgoProxy napisał(a): A jeżeli wybierasz bramkę numer dwa, to jak to jest właściwie: my mamy dusze nieśmiertelne, czy dusze nieśmiertelne mają nas?
A może stawiam fałszywe alternatywy, bo myślisz zupełnie inaczej - ale jak?
Co powiesz na taki pomysł, że z chwilą gdy wyewoluujemy do takiego stopnia, że nasze umysły są gotowe do podejmowania samodzielnych decyzji, otrzymujemy "z niebios" coś w rodzaju dyskietki, która zapisuje informacje o naszej osobowości i wspomaga rozwój osobowości u człowieka, coś co moglibyśmy określić jako sumienie, ale w szerszym znaczeniu. Po śmierci z tej dyskietki zostaje odtworzona osobowość, ale już w innym ciele duchowym, takim jakie miał Jezus, gdy go nie mogli rozpoznać po zmartwychwstaniu. Fajne?![]()
|
Obraza uczuć religijnych... nie do wiary
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


