Rodica napisał(a): Antykoncepcja, geje, kapłaństwo kbiet to wszystko jest w protestantyźmie, wystarczy się przepisać.
To prawda, dziś można przebierać w różnych kościołach i każdy ma wolny wybór, mi bardziej chodziło o ocenę sytuacji KK.
Dla mnie jako zwolenniczki swobody i wolności wyboru w kwestiach związanych z duchowością, jest to dobre, że wpływy KK maleją i nie ma już takiej presji ze strony katolickiej społeczności. Pamiętam czasy dzieciństwa, gdzie w głowie się nie mieściło, żeby nie uczestniczyć aktywnie w życiu KK, świętym obowiązkiem były nie tylko msze niedzielne, ale wszelkie inne nabożeństwa dodatkowe, a do tego bardzo poważne podejście do spowiedzi i komunii. Na wsi taki styl życia był narzucany przez rodzinę, sąsiadów, a osoby, które się wyróżniały i w tym nie uczestniczyły, albo zmieniły wyznanie, zawsze były obmawiane, wyśmiewane i traktowane jak błądzące owce co to się od jedynego, świętego i prawdziwego Kościoła oderwały.
Dziś sytuacja się zmienia, bo już nawet praktykujący katolicy nie mają poważnego podejścia do wiary, KK stał się bardziej elementem kulturowym, gdzie można sobie posłuchać kolęd w wykonaniu orkiestry dętej, albo wziąć udział w konkursie na największą palmę. Z pewnością nie jest już miejscem gdzie szuka się Boga i głębokiej duchowości, mało kto przejmuje się systematycznym praktykowaniem.
W mojej parafii jest to szczególnie widoczne, bo została dotknięta głośnym skandalem pedofilskim, gdzie wykazano obłudę hierarchii, aż po samego "Don Stanislao", więc po takiej akcji, już nawet osoby praktykujące poczuły niechęć do tej instytucji i zaczęły głosić poglądy, że wierzą w Boga, ale nie w Kościół.
