Hill napisał(a): Co powiesz na taki pomysł, że z chwilą gdy wyewoluujemy do takiego stopnia, że nasze umysły są gotowe do podejmowania samodzielnych decyzji, otrzymujemy "z niebios" coś w rodzaju dyskietki, która zapisuje informacje o naszej osobowości i wspomaga rozwój osobowości u człowieka, coś co moglibyśmy określić jako sumienie, ale w szerszym znaczeniu. Po śmierci z tej dyskietki zostaje odtworzona osobowość, ale już w innym ciele duchowym, takim jakie miał Jezus, gdy go nie mogli rozpoznać po zmartwychwstaniu. Fajne?![]()
Jeżeli mogę się wtrącić, to wrzuce 3 grosze:
1 gr. Taka "dyskietka" chyba nie jest konieczna. Wystarczy odczytać elektryczny stan mózgu w danym momencie i potem go odtworzyć. "Wystarczy"
Tzn. my tego nie potrafimy.2 gr. Moim zdaniem, po zmartwychwstaniu Jezus nie miał duchowego ciała tylko zwykłe. Myślieli, że to duch (bo co mieli myśleć), ale Jezus dał się dotknąć. Podobnie jak prorocy, którzy zjawili na górzy przy tzw. przemienieniu.
3 gr. Wszystko to można by uznać za bezpodstawne filozofowanie, ale wiadomo, że są ludzie, którzy doświadczyli czegoś, co może potwierdzać koncepcję zaświatów., np. widzieli tzw. duchy. To są sprawy, które trudno udowodnić, więc zwykle są przemilczane.


