Hill, ja tak ogólnie zgadzam się z tym, co piszesz nt. relacji międzyludzkich, podejściu do religii i Boga i ogólnym pozytywnym podejściem do świata. Zwracam jednak uwagę na bazę pojęciową i język, którym posługują się ludzie.
Wiele z tych pojęć (jak wspomniana już duchowość) jest przestarzała. Jeżeli piszesz o rozwoju etycznym to już co innego, bo to jest współczesny język. Oczywiście, to nie zawiera całości tego, co chciałabyś wyrazić. Daje to powód do poszukiwań:
"Bóg jest duchem, potrzeba więc by jego czciciele oddawali mu cześć w duchu i prawdzie" - ani nie na górze, gdzie Samarytanie mieli swoją świątynię, ani nie w Świątyni Jerozolimskiej. To są słowa Jezusa. A zatem gdzie i o co chodzi? Skoro tamte świątynie były nieodpowiednie, to czemu nasze kościoły miałyby być? Jan zaś pisze: "Na początku było słowo i słowo było u Boga i Bogiem było słowo". Duch to archaiczne określenie świadomości/umysłu/koncepcji/idei, a słowo to określenie tekstu/zdań/mądrości/koncepcji.
Wiele z tych pojęć (jak wspomniana już duchowość) jest przestarzała. Jeżeli piszesz o rozwoju etycznym to już co innego, bo to jest współczesny język. Oczywiście, to nie zawiera całości tego, co chciałabyś wyrazić. Daje to powód do poszukiwań:
"Bóg jest duchem, potrzeba więc by jego czciciele oddawali mu cześć w duchu i prawdzie" - ani nie na górze, gdzie Samarytanie mieli swoją świątynię, ani nie w Świątyni Jerozolimskiej. To są słowa Jezusa. A zatem gdzie i o co chodzi? Skoro tamte świątynie były nieodpowiednie, to czemu nasze kościoły miałyby być? Jan zaś pisze: "Na początku było słowo i słowo było u Boga i Bogiem było słowo". Duch to archaiczne określenie świadomości/umysłu/koncepcji/idei, a słowo to określenie tekstu/zdań/mądrości/koncepcji.

