Sofeicz napisał(a): A co to za jeden?
Ojciec rapera, profesor UW, filozof prawa, celebryta polityczno-prawny po stronie antypisu, fan 16-godzinnego dnia pracy, polski Kennedy.

A tak na poważnie, to Matczak moim zdaniem przesadza mocno. Atakowanie za wiarę w Boga to jakiś margines typu wojujący gimboateizm. Taki Tusk - lider opozycji - mówi otwarcie, że jest katolikiem i w Boga wierzy, a nikt poważny i sławny go za to nie wyzywał.
Matczaka w matczakowej opinii wsparł Mentzen, a jeżeli już Mentzen kogoś w czymś wspiera, to pojawia się, jak dla mnie, domniemanie braku racji.
EDIT
Możliwe, że Matczak wylewa żale, bo mu antyreligiijny syn-raper popsuł humor podczas Świąt.
Coś w stylu:
- Może połamiemy się opłatkiem i się pomodlimy?
- "Weź się, tato."
"I sent you lilies now I want back those flowers"

