Sofeicz napisał(a): Leniwy jestem, a pasterka jest wiadomo o jakiej godzinie.No jednak....byłam raz na pasterce w totalnej komunie ja rocznik 60....
Ale ogólnie lubię zwiedzać kościoły i oglądać dobre rzemiosło architektoniczne, budowlane i snycerskie.
Ateizm jest dość nudny i prozaiczny, pozbawiony wymyślnej liturgii.
Trochę jak Moryc Welt o kościołach:
Cytat:Nigdy bym na to wyznanie nie przeszedł. Jestem człowiek, który kocha i potrzebuje piękne rzeczy. (…)
Jak ja się narobię cały tydzień to ja potrzebuję odpocząć, ja chcę pójść do ładnej sali, gdzie są ładne obrazy, ładne rzeźby, ładna architektura, ładna ceremonia i kawałek ładnego koncertu. (…)
A w „kirche” co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?
Ja mam nerwy, ja nie jestem cham. A poza tym ja nie lubię się gnębić nudnym gadaniem!
A przy tym, ja lubię wiedzieć z kim ja mam do czynienia! A cóż to za firma ten protestantyzm? Co? No?
Papież – to jest firma!
Pachniało męskimi perfumami aż nadto..
Nie ma wyjścia. Ateiści też muszą tworzyć jakąś chociaż szczątkową obrzędowość. Może nawet jakąś wspólnotę.
żaden człowiek nie może żyć w póżni społecznej.
