To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Obraza uczuć religijnych... nie do wiary
#80
Jaques napisał(a): Co do meritum: mówię o stanach, kiedy nie zażywa się peyotlu i widzisz coś, czego nie spotyka się na codzień.

Zakładasz tym samym, że istnieje jakieś metawidzenie świata, którego doświadczamy, i że taki jest właśnie ten świat.
Ale to jest tylko przybliżenie.
Po pierwsze nasze zmysły działają w takim a nie innym spektrum uwarunkowanym ewolucyjnie.
Ergo - obiekty widziane w innym spektrum byłyby np. przezroczyste lub w ogóle niedostrzegalne.
Który z tych światów jest zatem prawdziwy?
Po drugie, nawet bez peyotlu nasz system nerwowy nie popada w chaos jedynie dzięki precyzyjnemu wydzielaniu setek substancji psychoaktywnych.
I samoistnie dochodzi do różnego wyrzutu tychże u różnych osobników dziedziczących różne 'koktajle' hormonalne.
Prowadzi to do skrajnych różnic w postrzeganiu, a bardziej w interpretacji tegoż.
Wg mnie metawidzenie świata, to mit.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Obraza uczuć religijnych... nie do wiary - przez Sofeicz - 02.01.2023, 23:28

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości