To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Strategia komitetów wyborczych - plany, marzenia, rozważania
#30
kmat napisał(a): Prezydent Warszawy to sufit Trzaskowskiego. On po prostu nie ma ambicji na nic więcej.
Biedroń ma niewiele lepszy wynik od Czarzastego. Zresztą oni razem to jakaś połowa poparcia dla NL. Znamienne.
A wzajemne wycinanie się szurów może tylko cieszyć. Oczywiście kluczowa jest kondycja Kaczyńskiego. Jak on się zdąży ostatecznie posypać do wyborów, to elektorat zacznie odpływać, a wtedy SolPol i Konfa jednak wejdą. Kukiz pewnie nie, bo wątpię, aby zostały mu jakieś struktury.

Trzaskowski sprzydałby się jako kandydat na premiera, by zdobyć duże poparcie i zmniejszyć mobilizację pisowców. Potem mógłby robić za "fajno-pacynkę" jako premier. Trzask ma ambicje na bycie premierem, ale nie potrafi zorganizować swego stronnictwa wewnątrz PO. Nie zna się na gierkach. Przecież raz Trzask powiedział, że chce z Tuskiem rywalizować w wyborach na szefa PO, czyli ambicje widocznie miał i ma, ale potem sprawdził swoje szeregi i się okazało, że nawet Nitras go nie popiera, więc odpuścił, by się nie zbłaźnić w wyborach wewnętrznych i nie być mściwie przez Tuska ukaranym/wyciętym.

Liderzy NL to faktycznie słabizna. Antypatyczny Czarzasty i Biedroń tak głupiutki, że nawet nie ma swojej opinii na temat tego, w jakich blokach powinna startować opozycja.

Tak. Wycinanie się szurów cieszy. Nawet jak SolPol i Konfa z osobna wejdą, zabierając PiSowi, to i tak będzie dobrze, bo D'Hondt premiuje duże komitety, a nie małe. Ale najlepiej, jakby padli pod prpgiem. Uśmiech Jeżeli COVFEFEracja (nawiązanie do tweetu Trumpa) ma teraz 6,2% poparcia (tyle obstawia Pers), to wystarczy, że Ziobro urwie im co czwartego wyborcę i już Konfa jest pod progiem. I jak Ziobro PiSowi urwie za mało, to też jest pod progiem.

Struktur Kukiz nie ma, ale jego nazwisko ma jeszcze mały fanklub, który daje mu 1-2% w sondażach. PiS Kukiza nie weźmie, bo buduje arkę dla najwierniejszych. Ziobro Kukiza nie weźmie, bo obaj ze sobą drą koty od lat o sądy pokoju i trochę nie pasują do siebie, a poza tym po co Ziobrze ktoś, kto go zdradzi po sekundzie? Konfa Kukiza nie weźmie, bo Kukiz ma od lat złe relacje z konfiarzami i konfiarzom zdradziecki Kukiz też potrzebny nie jest. Zostaje desperat Kołodziejczak najwyżej.

W ogóle to Daniel Pers na Twitterze woli 3 bloki pod względem opłacalności mandatowej (KO, Lewica i KP2050, które nazywa "Drugim Centrum", choć nie wiem, czym dla niego jest pierwsze centrum). Pisze on, że w razie wspólnego startu KO i Lewicy odpłynie ku demobilizacji około milion wyborców Lewicy, w tym ludzie młodzi, którzy zagłosowali na Lewicę w 2019, ale odpuścili wybory prezydenckie. Ja go przekonywałem, że tak nie jest, bo:
- jeżeli ci zdemobilizowani w 2020 to choć po części millerowi, postkomunistyczni symetryści, to przecież mogliby zagryźć zęby i zaznaczyć jakiegoś eseldeka na liście Koalicji Demokratycznej (np. Dyducha lub Sekułę-Szmajdzińską), a jeżeli PO im tak bardzo nie pasuje, to mogą iść do bardziej centrowego KP2050,
- jeżeli ci zdemobilizowani w 2020 to choć po części razemki, to ci mogą zaznaczyć jakiegoś mocnego lewicowca na liście KD, a poza tym pewnie pójdą na wybory, bo oprócz spraw gospodarczych zależy im też na kwestiach światopoglądowych, międzynarodowych i umweltowych, a więc głosować pójdą,
- jeżeli ci zdemobilizowani w 2020 to jakaś młodzież, dla której PO i PiS to podobne dziadersy, to przecież od jakiegoś czasu Tusk zrobił skręt na światopoglądowe lewo i jeszcze będą mogli zaznaczyć na liście KD jakiegoś xenodżenderowego pokemona, jeżeli takie szczególne marzenia mają.
Ale, co fajne, w swojej grudniowej prognozie wyborczej Pers ustawia w swojej grafice mandatowej ugrupowania w takiej kolejności jak ta, którą przedstawiłem na osi partii. Nie wiem, czy nie robi to od dłuższego czasu. Chyba to nie za moją inspiracją. Fuks, albo samemu już wcześniej widział tę oś na mapie.
Swoją drogą, inny analityk twitterowy - Dollart - też woli 3 wspomniane bloki lub nawet start osobno...
Ech. Trz'a robić szarżę na większość konstytycyjną. Po co się krygować? I tak PiS straci władzę. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.

EDIT:
Choć w sumie wspólny start Konfy i Kukiza sprawiłby, że Konfa stałaby się bardziej ponętna dla elektoratu PiSu. Może poprzez Tyszkę dałoby się tu zrobić sojusz, choć na ten sojusz się nie zanosi, zważywszy na to, że S. Metzger robi prawybory, tak jakby miał startować tylko z Braunem i RN, ale bez Kukizów, węży i innych Zioberów.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Strategia komitetów wyborczych - plany, marzenia, rozważania - przez Ayla Mustafa - 03.01.2023, 13:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości