Mustafa Mond napisał(a): Ja w buddyzmie nie lubię poglądu, że życie to w zasadzie w głębi tylko cierpienie i że najwyższym celem jest uwolnienie się od cierpienia, czyli nirwana.
Gdybyś żył w Indiach, gdzie wirusy i bakterie mają swoją nirwanę, to byś inaczej śpiewał.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

