Od lat 90 do dzisiaj był duży shift światopoglądowy w społeczeństwie, może to nie jest tak, że Kościół był jakiś inny, tylko ludzie się zmienili i dziś postrzegają go inaczej. Przydałyby się jakieś przykłady, gdy Kościół faktycznie poszedł na jakiś kompromis i był w jakichś kwestiach otwarty? Ja mam wrażenie, że przez długi czas polska polityka nie dotykała kwestii wrażliwych dla Kościoła, ale wtedy też mały cielak ze mnie był i chuja rozumiałem
Szybki edit: wiem, że Rydzyk już wtedy chciał palić książki z harrym potterem i tak dalej, ogólnie robił wokół siebie dużo szumu i reprezentował najgłębsze spierdolenie. Ale pamiętam księdza w swojej parafii z tamtych lat, który też wiecznie utyskiwał na zachodni konsumpcjonizm, niewiernych, hedonistów, tu i tam napomknął o cywilizacji śmierci (chyba najlepsza inwencja papieża Polaka, bez której polskiemu klerowi brakowałoby Wielkich Słów) - był jedynie subtelny w porównaniu do Rydzyka
Szybki edit: wiem, że Rydzyk już wtedy chciał palić książki z harrym potterem i tak dalej, ogólnie robił wokół siebie dużo szumu i reprezentował najgłębsze spierdolenie. Ale pamiętam księdza w swojej parafii z tamtych lat, który też wiecznie utyskiwał na zachodni konsumpcjonizm, niewiernych, hedonistów, tu i tam napomknął o cywilizacji śmierci (chyba najlepsza inwencja papieża Polaka, bez której polskiemu klerowi brakowałoby Wielkich Słów) - był jedynie subtelny w porównaniu do Rydzyka
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down

