To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Strategia komitetów wyborczych - plany, marzenia, rozważania
#31
Zauważyłem wczoraj, że prawie w każdym bogatym kraju jest około 18% prawackiego betonu, który żyje kulturkampfem i ma gdzieś gospodarkę. We Francji tyle kiedyś dostał Jean-Marie le Pen w pierwszej i drugiej turze. Tyle około mają Szwedzcy Demokraci. Tyle około ma AFD. Tyle około ma VOX. W Polsce te 18% odpowiada tym, co ufają Ziobrze. Taki około poziom zaufania ma w sondażach zaufania. We Włoszech to część poparcia Braci Włoch (to taki nasz PiS, więc mają frakcję ziobrową i tą miękiszonową).
Czy wszędzie jest kilkanaście %? Nie.
Może być dużo mniej, jeżeli kraj jest bardzo bogaty i ludziom żyje się cudownie. Wtedy prawaki wolą konsumować, zamiast np. się wściekać, że imigrant im pracę zabiera. Tak jest w Irlandii, Danii, Kanadzie, chyba w Norwegii. Tak samo było w Szwecji, ale Szwedzi za dużo niegrzecznych muzułmanów wzięli i Szwedzcy Demokraci wyrośli na fali sprzeciwu wobec przestępstw. Latami w Niemczech AFD miało też dość mało, bo Niemcy mają poczucie winy za nazizm i ich to blokuje w parciu w te rewiry.
Może być też więcej niż 18%.
Tak jest w USA i Izraelu, bo to kraje dość religijne. USA powstały w dużej mierze na barkach religijnych skrajniuchów, których z Europy wywalano za skrajność. Dziś jest tam dużo skrajnych protestantów. No a amisze i mormoni to już symbol. Stąd w USA prawaków jest teraz koło 25% (połowę poparcia Republikanów ma skrajny Trump, a połowę bardziej miękiszonowaty deSanctis) i skrajna część jest silna, co widać ostatnio po blokowaniu wyboru na speakera nieskrajnego Republikanina McCarthyego w Izbie Reprezentantów przez trumpistów. Z kolei Izrael powstał w dużej mierze jako kraj religijny, a różni ortodoksi się tam mnożą na potęgę, by potem zasiedlać bojowniczymi skrajniuchami Palestynę. W Izraelu prawactwo to chyba aż 33%, co tłumaczyłoby siłę Netanjahu i masę tych religijnych partyjek.
Tak mnie wczoraj naszło podczas rozmowy z bratem.
Powyższe wnioski pokazują, że jeszcze przez wiele lat w Polsce będzie te kilkanaście procent betonu prawackiego. Tyle że ten beton będzie zrażać nawet chadeków, więc z nikim koalicji mieć nie będą. To będzie taki rezerwat Ziobry i może Konfy. Będą mieli swoje media. Będą startować w wyborach. No ale rządów mieć nie będą. Trwać będą do czasu, aż w Polsce będzie tak superbogato jak np. w Danii, bo wtedy zajmą się pewnie konsumpcją, zamiast kulturkampfem.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Strategia komitetów wyborczych - plany, marzenia, rozważania - przez Ayla Mustafa - 04.01.2023, 12:39

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości