Nonkonformista napisał(a): Smutne, że u nas wygrał katolicyzm rydzykowy, a nie ten intelektualny, że wygrał antyintelektualizm, a nie intelektualizm.
Problem z intelektualistami w KK jest taki, że gdy dojdzie do zderzenia dogmatów wiary z rzeczywistością, to przy dzisiejszym dostępie do wiedzy, wiara nie zawsze wytrzymuje taką próbę. A jeśli nawet intelektualiści starają się jakoś godzić jedno z drugim, to muszą się nakombinować i często znacznie odbiegają poglądowo od tradycyjnego katolicyzmu, nie uznają wszystkich nauk i właściwie to już jest taki katolicyzm na własnych zasadach. Dla intelektualistów to jest duży problem, bo jednak nie mówimy tu o buddyzmie czy jakichś tam swobodnych wierzeniach, tylko o konkretnych dogmatach, które powinno się uznawać będąc katolikiem, a ciężko uznawać jakieś wierzenia wbrew rozumowi.
